Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mościchorążykomisarzu,jatudopanaumyślnie!
ByłtoBarabasz,pułkownikczerkaski.
TochodźżewaszmośćdomnienakwateręrzekłZaćwilichowski.
Tujużsiętakzełbówkurzy,żeiświataniewidać.
Wyszlirazem,aSkrzetuskiznimi.ZarazzaprogiemBarabasz
spytał:
CzyniemawieścioChmielnickim?
Są.UciekłnaSicz.Ototenoficerspotkałgowczorajnastepie.
Toniewodąpojechał?PchnąłemgońcadoKudaku,bygołapano,
alejeślitak,tonapróżno.
TorzekłszyBarabaszzatknąłrękamioczyipocząłpowtarzać:
Ej!spasiChryste!spasiChryste!
Czegowaćtrwożysz?
Aczywaszmośćwiesz,coonmizdradąwydarł?Czywiesz,
cotoznaczytakiedokumentawSiczyopublikować?SpasiChryste!
Jeślikrólwojnyzbisurmanemnieuczyni,toiskranaprochy…
Rebelięwaszmośćprzepowiadasz?
Nieprzepowiadam,bowidzę,aChmielnickilepszy
odNalewajkiiodŁobody.
Aktozanimpójdzie?
Kto?Zaporoże,regestrowi,mieszczanie,czerń,futornicyitacyot!
TupanBarabaszwskazałnarynekinauwijającychsięponim
ludzi.Całyrynekbyłzapchanywielkimisiwymiwołamipędzonymi
kuKorsuniowidlawojska,aprzywołachszedłmnogiludpastuszy,
takzwaniczabanowie,którzycałeżyciewstepachipustyniach
spędzaliludziezupełniedzicy,niewyznającyżadnejreligiireligionis
nullius,jakmówiłwojewodaKisiel.Spostrzegałeśmiędzynimi
postaciepodobniejszedozbójówniżdopasterzy,okrutne,straszne,
pokrytełachmanamirozmaitychubiorów.Większaichczęśćbyła
przybranawtołubybaraniealbowniewyprawneskórywełną
nawierzch,rozchełstanenaprzodzieiukazujące,choćbyłatozima,
nagąpierśspalonąodwiatrówstepowych.Każdenzbrojny,ale
wnajrozmaitsząbroń:jednimieliłukiisajdakinaplecach,niektórzy
samopałyalbotakzwanezkozacka„piszczele”,inniszabletatarskie,
innikosylubwreszcietylkokijezprzywiązanąnakońcuszczęką
końską.Międzynimikręcilisięmałocomniejdzicy,choćlepiej