Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zamknąłpudełko,wrzuciłdoschowka.Wczorajszakłót-
niabyłatylkoiwyłączniejegowiną.Imałetobyłopociesze-
nie,żewybuchnąłzestresowanypracąponadsiływ„Nowym
GłosieLubuskim”
.Owszem,odszedłzredakcjiirzuciłpracę
dziennikarza,alebyłświadom,żeminiejeszczesporoczasu,
zanimukoiskołatanenerwy.
DwadzieściaminutpóźniejzjechałzrondaRadyEuropy
wulicęSulechowskąizachwilębyłjużnaparkinguprzy„Bachus
Arenie”
.TradycyjniejegowarszawaM224,rocznik1969,koloru
zielonegonr51,przyciągnęłauwagęsporejliczbygapiów.
Tymrazemniemającjednakczasunamiłepogawędki,
skierowałsiędogłównegowejścia.Okrągłeoknaprzypomi-
nałybulajenastatku,jakchoćbywTitanicu.-Obytylkonasz
basentakniepopłynął-uśmiechnąłsiępodnosem,prze-
chodzącpodtaśmąznapisem„Policja”
.
-Onjestzemną-Kleemannuspokoiłfunkcjonariusza
strzegącegowejścia,zanimtenzdążyłzatrzymaćSokoła.
-Jużprzygotowalihalęnakongres?-zdziwiłsięSokół.
-Stołyikrzesłazaczęliustawiaćwczoraj-nadkomisarzru-
szyłwstronęprezydium.-Żebyjednakniktniemiałwątpli-
wości,tenktoś,ktoprzywiózłtuciałowiceprezydenta,zma-
gazynuprzyniósłteżtabliczkęprzewodniczącegokongresu.
-Niezrobiłtegobezpowodu.
-Tojestprzekaz-szepnąłwodpowiedzi.-Tylkojaki?
-Genialnywswejprostocie.Albomiastozapłaciokup,albo
imprezaodbędziesięzhukiem.Skoromordercadałradęnie
tylkoukraśćzwłokizkostnicy,alejeszczeumieścićjetutaj,
podokiemtyluludzipracującychprzyorganizacjikongresu,
tojestzdolnydowszystkiego.
*
GrodzkiwczasiejazdydoZaboruzdążyłzadzwonić
dodyrektorazielonogórskiegoZakładuGospodarkiKomu-
nalnejiMieszkaniowejipokrótcewyłuszczyć,wczymrzecz.
20