Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dyrektorobiecałpopytaćpracownikówzporannejzmiany
ioddzwonić,gdytylkoczegośsiędowie.
Komisarz,zadowolonyzsiebie,przegapiłwjazddo„Win-
nicyDwojgaWędrowców”imusiałzawrócić.Wtedywła-
śniedostrzegłcoś,cogoniemalzamurowało.Nadrucianym
ogrodzeniuplantacjiktośzawiesiłtabliczkęzwypisanączer-
wonymkoloremliczbą1.111.111,11.Tylkotyle,choćtowy-
starczyło,byGrodzkiwbramęwjechałzdusząnaramieniu.
Przeczuciegoniemyliło.Wdomkuzbudowanymnagóral-
skąmodłęznalazłdwaciała,kobietyimężczyzny,byłgotów
sięzałożyć,żetobyliwłaścicielewinnicy.Chociażniebyłle-
karzemsądowym,bezproblemumógłpodaćprzypuszczal-
przyczynęzgonu:korkociągiwystającezciałanawysoko-
ścisercabyłynadwyrazwidoczne.Gdybytakie,niezwykłe
wswejbrutalności,narzędziazbrodniniewystarczały,aby
połączyćmordztradycjamiwiniarskimi,wzupełnościwy-
starczającebyłykiściewinogronwpakowanedoustobojga.
IchoćdlaGrodzkiegowszystkiezielonewinogronawyglą-
dałytaksamo,tointuicyjnieczuł,żetetakimisamymijak
kiśćznalezionaprzywiceprezydencie.
Gdykomórkarozbrzmiałanatarczywymdźwiękiem,mi-
mowolniepodskoczył.
-Miałemdaćznać,jeślidowiemsięczegościekawego-głos
podrugiejstroniesłuchawkinależałdodyrektoraZGKiM-u,
którypokrótkiejpauziewestchnąłgłęboko.-Todzwonię-
kolejnygłębokioddech.-Nieuwierzypan.
Odcinek6
-Niechpanmówi-Grodzkimimowolnieoblizałusta.
-Halo?...Halo?!-spojrzałnawyświetlaczkomórki,pulsujący
piktogrambateriibyłmocnowymowny.-Wtakiejchwili?-
21