Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Notennajwyraźniejsięzepsuł.
Jakitosmak?Truskawki?Dziśranomiprzywieźli.
Gównomnietoobchodzi!zepsute!
Świeższebyćniemogąnieodpuszczałsprzedawca.
Zacząłsprawdzaćaluminioweprzykrywkipojemników
ułożonychrównooboksiebieijedenznichotworzył.
Proszę,ledwiezaczęte.Panbyłpierwszy.
Niebędziemipanmówił,jakjest!
Niemojawina,żechłopakowiniesmakowało.
Tatapoczerwieniałzgniewu.Podetknąłtamtemu
rożek.
Panspróbuje!
Niezamierzamniczegopróbować.
Nie…Panspróbujeisammipowie,czy…
Proszęnamnieniepodnosićgłosu.
Mimotejrozsądnejpropozycjiobajjużsięnasiebie
wydzierali.
Złożędoniesienie!
Panmnienierozśmiesza!
Zakogosiępanmasz?
Apanzakogo?
Taknaprawdętrwałpojedynekwoli;naturalne
rozwiązanieproblemuniebyłomożliwe.Ojciecpewnie
wiedział,żegdybyskosztowałmoichlodównapoczątku,
sprawyniezaszłybytakdaleko.Niezrobiłtegojednak,
aterazodpłacanomusamąmonetą.Aleonpostrzegał
sytuacjętylkozeswojejperspektywy,uznając,
żelodziarzjestzłośliwy.Przeczuwałam,żegotówbędzie
zmusićtamtegosiłądospróbowanialodów.Tamten
natomiastsądził,żeznajdujesięwsytuacji,zktórejtak
czyinaczejwyjdziezwycięsko.Mógłspróbowaćloda,
wyczućwnim,albonie,jakiśdziwnysmak,możelekką
goryczalboposmaklekarstwa,iwejśćwniekończącąsię
dyskusjęotym,czegoniedasięprzekazaćczy
powiedzi.Wtedyzjawosiędwóchcopaków.Lodziarz
popatrzyłnanichinajegotwarzyodmalowałsiętriumf.
Dwazajednegopeso.
Tezapesobyływielkie,czterysmaki.Dwapeso
wtamtychczasachtobyłocoś.Sytuacjauległaraptownej