Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Beztruduznalazłapokójswegodawnegoopiekuna.Zapukała
inacisnęłanaklamkę,drzwiustąpiły.Gdyweszładośrodka,
stwierdziła,żeczassiętutajzatrzymał.PokójAntonawyglądałprawie
taksamojakwtedy,gdyprzyszładoniegoporazpierwszy
znajdowałosięwnimkilkaprostychmebli,wwiększościbyły
toszafkizksiążkami.Podścianąpoprawejstronieodwejścia,obok
jednoosobowegołóżkastałobiurko.Szerokieoknowpuszczało
dośrodkaświatłopopołudniowegosłońca.
Przybiurkusiedziałsiwiejącymężczyznazłysinąnaśrodkugłowy.
Miałnasobielekkąbawełnianąkoszulęiskórzanespodnie.Nadźwięk
otwieranychdrzwiobróciłsięiYunizobaczyłaznajome,okrągłe
okularyorazrozkwitającynajegotwarzyuśmiech.
MojamałaYuni…powiedziałciepłym,niskimgłosemmistrz
Anton.Odłożyłpiórodokałamarza,wstałzkrzesłaipodszedł,
byprzytulić.
Bałemsię,żeniezdążyszścisnąłniecomocniejniż
zazwyczaj.Amożejużpoprostuzapomniała,jaktorobił?Yuni
poczułasię,jakbybyłjejdziadkiem,którywitasięzukochaną
wnuczką.
Listwysłałemponaddwatygodnietemu.Amożeiwcześniej…
powiedziałAntonztroską.
Odsunąłsięispojrzałnaniązdumą.Och,małaYuni…taksię
bałem…alejesteś!Ha,ha!Mojamałaskończyłmówić,muskając
lekkościśniętąpięściąpobrodzie.Lubiłtaklekkodrażnić.Jej
jednakwcaletonieprzeszkadzało,botaknaprawdębyłotoprzejawem
czułości.Yuniniemiałałatwegożyciawzakonie.Szczególnie
wpierwszychlatachszkolenia,gdyzaginąłjejojcieciwzasadzie
zostałasamanaświecie.Antonbroniłjejprzykażdejokazji.Troszczył
sięonią,dziękiczemustałsiędlamałejdziewczynkiprawdziwym
ojcem,jakiegopragnęłamieć.Onazaśbyłacórką,którejnigdynie
miał.Tarelacjaprzetrwałalataitrudyróżnychsytuacji,przezcodziś
byłajeszczedojrzalszaigłębsza.
Yuniprzyjrzałasięmężczyźnie.Najegotwarzydostrzegła