Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pracowników,jakbytamcibyliolbrzymamitrzęsącymi
całąfirmą.Kiedywtoaleciezwierzyłasiękilkubliskim
koleżankom,odpowiedziały,żepewniejejsięwydaje.
Gdytylkootworzyłausta,żebysięodezwać,ichtrywialna
rozmowa,lekkajakpapieroweręczniki,którewyrzucały
dokosza,nabrałanagleciężkości.Koleżankipatrzyły
naniąbardzopoważnymwzrokiem.
–Czycośsiędzieje?–zapytałająjednazkoleżanek.
Yonazorientowałasię,żepodnosząctentemat,tylko
pogarszacałąsprawę.Dlategoumyłaszybkoręce
istarałasięowszystkimzapomnieć.Aleprawdabyła
taka,żekilkadniwcześniejcośnieprzyjemnegonaprawdę
miałomiejsce.Przyszłanaspotkaniepunktualnie,ale
kiedyweszładosali,nikogowniejniebyło.Pociesznie
naiwnymłodypracownikpodszedłdoniejzkorytarza.
–Niepowinnotubyćspotkania?–zapytałago,
zdezorientowana,poczymwyszłazsalikonferencyjnej.
–Dzisiajjestfaul–odpowiedziałjej,mrugając
porozumiewawczo.
–Faul?–zapytała.
–Takmipowiedzieli–tłumaczył.
Faul?Czytobyłjakiśnowybiurowyslang?Skrót
odczegoś?Kiedyłamałasobienadtymgłowę,
przypomniałojejsię,żesłyszałajużtookreśleniekilkadni
wcześniejwsąsiednimdziale.„Tozpowodufaulu”–
mówiłwtedyktoś.
–Wporządku–odpowiedziaławytrąconazrównowagi.
Straciłaokazję,żebyzapytać,czymwłaściwiebyłfaul.
Niemusiaławcalewiedzieć,cooznaczasamosłowo,
chodziłojejtylkooto,żebywiedzieć,wjakimkontekście
używajągowjejfirmie.Niemiałapojęcia,jak
towszystkorozumieć,niemogłajednakpozwolić,żeby
innitozauważyli.