Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zapięłasukienkęiruszyładokuchni.Byłaspragniona,
marzyłaołykuwody.Iwtedytozauważyła.Fotografię
pięknejkobietyzdobiącąrustykalnąkomodę.Nie
wiedziała,kimjestowapiękność,jednakkiedy
przeczytaławroguzdjęcia:„Całuski.Twojajedyna
iukochana.K.”domyśliłasię.
„Topewnietaprojektantka,októrejwspominał.Coja,
głupia,sobiemyślałam?”
Natychmiastodstawiłafotografięnamiejsce.Bez
zastanowieniasięgnęłapożakietitorebkę.Zbijącym
sercemspojrzaławstronękorytarza,skądwciąż
dochodziłgłosKosmy.
„Czasnamnie”pomyślałazrozżaleniemipodeszła
dodrzwi.
Kosmawciążgorączkowodyskutował,gdynacisnęła
delikatnienaklamkę.Zostałponiejtylkoodgłos
zamykanychdrzwi.Kiedywróciłdopokoju,jużjejnie
było.
Ala?Gdziejesteś?Bawiszsięzemnąwchowanego?
Chcesz,żebymoszalał?Początkowouznałtozagrę,ale
kiedyzajrzałdowszystkichpomieszczeń,dotarło
doniego,żewyszła.
„Aniechto,naprawdęuciekła!Cholernarobota”
zakląłwduszy,poczymzrezygnacjąsięgnąłdobarku
powhisky.„Dlaczegoodeszłaśbezsłowa?Dlaczego
mitozrobiłaś?Czułaścoś,twojeusta…wiemotym…
byłaśprawiemoja…”Wypiłpierwszyłyk,potemkolejny.
Wkońcuzrzuciłzsiebiekoszulę,naktórejwciążtliłsięjej
zmysłowy,kobiecyzapach.