Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gdybytylkoniedałsięjejpodpuścić,prawdziwaSara
mogłabyćjużwdrodzedoswojegorodzinnegodomu,
wsamąporę,byspędzićzrodzicamiBożeNarodzenie.
Karolprawieniespałodkilkudziesięciugodzin,ajego
jedynymzajęciembyłokompulsywnewydzwanianie
doJustynyiKlary.Ociężalepodniósłsięzkanapy,
planującwreszcieusunąćwszelkieśladypobytuLindberg
zciasnejkawalerki,gdynatknąłsięnaswojegojedynego
współlokatora.
Czegosięszczerzysz?warknął
dopełnowymiarowegokościotrupawczapceMikołaja.
Pusteoczodołyzdawałysięszydzićzmłodego,naiwnego
doktorka,któryzaskakującołatwodałsięwywieśćwpole
zręcznejaktoreczce.
Plastikowekręgiszyjnechrupnęłygłośno,gdyKarol
jednymzgrabnymruchemodwróciłczaszkęprzodem
dościany.
Jakośznajdęsposób,bytowszystkoodkręcić
mruknąłpodnosemmężczyzna,zanimzzapałemzabrał
sięwreszciedopracy.
***
Twarzmłodego,przystojnegobrunetazastygła
wgrymasieprzerażenia,awzroknieodrywałsię
odociekającegokrwiąostrzawycelowanegowsam
środekjegoczoła.Wyciągnąłprawądłońwobronnym
geście,leczwpociemniałychznienawiścioczach
atakującejgokobietytrudnobyłodoszukaćsię
jakichkolwiekśladówlitości.Wysoka,rudowłosa
wojowniczkaodzianajedyniewskąpeskrawkitygrysiej
skórywydawałasięzdecydowana,byzakończyćżywot