Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tylkodlatego,żesiętuzatrzymałyśmy”.
Przytymtempieucieczkitonadalmożliwe,aleniktniedyskutuje
zdobrociąnaszejprzywódczyni,XinRen.Większośćstrategównie
potrafiłabypracowaćwtakichwarunkach.
Japotrafię.
– Możejakiśplan!– wrzeszczyLotos.
Dziękizazaufanie,Lotos.Właściwietomamjakiś– trzynawet,
żebybyćszczerą.Opierwszym(porzucićuchodźców)mogęodrazu
zapomnieć,alemamteżdrugi(ściąćdrzewaimodlićsięodeszcz)
itrzeci(wysłaćjednązzaufanychgenerałekdomostu,byzatrzymała
tamMiazmę).
Plandrugimaszansęnapowodzenie,jeślizawskazówkęuznać
corazwiększąwilgotnośćpowietrza.OdesłałamjużoddziałTurmalin
natyły,dościnaniadrzew.Nadchodzącaulewazmyjepnieita
blokadapowinnapowstrzymaćkonnicęMiazmyprzynajmniejnajakiś
czas.
Jeślizaśmówimyowysłaniuzaufanejgenerałkidomostu…
OdrywamwzrokodLotosipatrzęnaObłok,drugą
zzaprzysiężonychsióstrRen.Wgórześcieżkipomaganaszym
ewakuowanymprzebrnąćprzezbłoto,apłaszczwkolorze
ultramarynyintensywniejenatlezgaszonejzielenijodeł.
PodpresjąObłokjestlepszaodLotos.Szkoda,boniewiem,czy
potrafięnadniązapanować.Ledwiewzeszłymmiesiącuuwolniła
Miazmęzjednejzmoichpułapek,gdyż„mędrzecSencjuszzabrania
podstępu”.Tourocze,Obłok,aleczymędrzecSencjuszuciekałkiedyś
przedarmiącesarstwa?Jakośniesądzę.
– Ty.– WskazujęwachlarzemLotos.– Weźsetkęswoich
najlepszychludzi,jedźdomostuiwdrażajzro
bićcośzniczego.
Patrzynamniezniedowierzaniem.
– Poprostu…zróbcoś,żebywyglądało,żewzdłużrzekijest
więcejnaszegowojska,niżmamynaprawdę.Tumanykurzu.Możesz
zaryczeć.Zastraszich.
ToniepowinnobyćdlaLotoszbyttrudne,nienazwanojejtak,
boprzypominaładelikatnepłatkiróżowychkwiatów,leczraczejuparty
korzeńznajdującyoparciewnajbardziejmulistymdnie.Jejokrzyk
bojowypłoszyłptakizdrzewwpromieniulı3.Własnoręczniewykuła
swójtopór,ajakozewnętrznąspódnicęnosiskóręsamodzielnie
upolowanegotygrysa.Jestwojowniczkąwkażdymznaczeniutego
słowa,przeciwieństwemwszystkiego,coreprezentujęja.Obłok