Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
brakujemidoszczęścia.
JoanodwróciłasiędoKate.
–Idealnie.–Położyładłonienaramionachcórki.–Skarbie,ten
ślubjestczęściąBoskiegozamysłu.APaulmężczyznąwybranymdla
ciebieprzezPana.–Uśmiechnęłasię.–Onwamobojgubłogosławi.
Będzieszdobrążoną,niemamcodotegoanikrztynywątpliwości.
–Nieznamsięnaroliżony.Muszęnauczyćsięgotować.–Kate
zachichotała.
–Niesądzę,abyPaulowinatymzależało.–Joandelikatnie
cmoknęłająwpoliczek.–Wejdęjużdokościoła.Kochamcię,
Katharine.–Uścisnęłająnaodchodnymizniknęłazadrzwiami.
Katestałaprzedlustremisięsobieprzyglądała.Jejżycielada
momentodmienisięnazawsze.Położyładłońpodsercem.
–CzaszostaćpaniąAnderson.