Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ścisnęłosięjejzniepokoju.
Nierozmawiałaśznim?
MurielzbliżyłasiędoKateipołożyłajejdłonienaramionach.
Tylkosięniemartw.Napewnoistniejejakieśwyjaśnienie.
Czymmamsięniemartwić?Jakiewyjaśnienie?Obawy
przerodziłysięwnagływybuchstrachu.
Paul…jeszczenieprzyszedł.
Co?Przecieżuroczystośćzaczynasięzakilkaminut.Powinien
tubyć.Jesteśpewna?
Tak.SpojrzenieMurielpowędrowałokudrzwiom.Sypie
gęstyśnieg.Paulzpewnościąjestwdrodze.Wszystkoprzezpogodę.
Poprostu.
Przecieżjedzietuzhotelu.Tonajwyżejpiętnaścieminut
samochodem.
Murielzłączyładłonieizmieniłatemat.
Całaresztagotowa.Kościółprezentujesięprzewspaniale.Pani
Simpsonznakomiciespisałasięzkwiatami.NiechBógbłogosławi
zaofiarowaniekwiatówzcieplarni.Uniosłabrwiiuśmiechnęłasię
figlarnie.PomimoróżnicmiędzymojąmamąaSassąwkwestii
dekoracjisaliudałoimsiędojśćdoporozumieniaiwszystkowygląda
cudownie.
Katenieobchodziłydekoracje.Chciałatylkowiedzieć,
cozPaulem.Gdzieonjest?
Poczekaj,zobaczysztort.Niesamowity!Kościółpękaw…
Paulpowinienjużtubyć.Podeszładodrzwi,uchyliła
jeiwyjrzałanakrótkikorytarzprowadzącydokościelnego
przedsionka.Wwestybuluniósłsięszmergłosów.Dzwonił?
Nicmiotymniewiadomo.Murieldotknęładrżącądłonią
koronkowegokołnierzyka.Niemartwsię,Kate.Przyjedzie.
Niemartwićsię?Jakmogłasięniemartwić?
Ajeślicośsięstało?