Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
imwyłączyćośrodkibólowezapomocązaaplikowanych
nanocząsteczek,albowiemwkilkumiejscachciałaniemiałyskóry.
Natychmiejscachrosłysobieswobodniekawałkimięsailudzie
wyglądalijakspuchniętezmutowanepotwory.Ktośsięznimi
obrzydliwiegenetyczniezabawił.Zichciałwyrastałypoprostunowe
mięśnie.Gdyosiągałyodpowiednirozmiar,ktośjeodkrawał,aby
uzyskaćniezbędnysurowiec.
WesołeKiełbaski…kurwapowiedział,rzygającUrban.
Gównowidzę.Cotammacie?odezwałsiędron.
Fabrykęludzkiegomięsaodpowiedziałem.
Kurwa,takmyślałemzabrzmiałgłosbezpieczniaka,podczas
gdyjapodszedłemdonastępnychdrzwiiotworzyłemje.
Co,docholery…?powiedziałzaskoczonyfacetwgumowym
fartuchurzeźnika.Stałwłaśnienadkolejnymciałemleżącym
wżelowejkadziiodkrawałkrwawypłatludzkiegociałanakiełbaski.
Gdytylkomniezobaczył,puściłprzerośniętąrękękobietyipodbiegł
domnie.Niebyłsam.Zanimbiegłokolejnychpięciufacetów
uzbrojonychwbardzoostreibardzodługienarzędziarzeźnicze.
Odsunąłemsięnabok,abynieprzeszkadzaćnajemnikom,
iwystrzeliłemwniegodwiekulki.Spowolniłygo,aleniezatrzymały.
Byłtoprzecieżkawałchłopaibyłodlaniegojasne,żewtejchwili
rozgrywasięgra:myalbooni.
Argh!ryknąłizamachnąłsiędługimzakrwawionymnożem.
Bum!dostałodemniejednąwudoizarazdrugąwkolano.
Apotemzestrasznymrykiemrunąłnaziemię.Przewróciłprzytym
kadźzciałemzanurzonymwżelu.
Ra-ta-ta-ta!ryknąłpistoletmaszynowyŚlizgacza.Teraz
oberwałdrugirzeźnik.Alepotychczterechstrzałachumilkł.Pobił
swójrekord.Ślizgaczzabluzgałtakstrasznie,żewyrzucilibygonawet
zeZreformowanegoKatolicko-PrawosławnegoKościaświętego