Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Noco?–spytałazwymuszonymuśmiechem,tym
razempoangielsku.–Cosiętaknamniegapisz?
Tinanachyliłasię,chwyciłająpodrękęiodciągnęła
odstolika.
–Chodź–rozkazałatonemnieznoszącymsprzeciwu.
–IdziemyrazemzBeatricedoPete’anakawałekpizzy.
Vilmachciałasięuwolnićzuścisku,aleTinaszybko
jąprzytrzymała.
–Posłuchaj,Tina–zaczęła–naprawdę,niemam
ochoty.
Wtedyzauważyłanatwarzyswojejprzyjaciółki
autentycznewspółczucie.
–Chodź,Vilmo.–Tinapuściłajejramię.–Nie
rozmawiałyśmyodkilkudni.Dobrzecitozrobi.
Nadworzejestcudownapogoda,aBeatriceobiecała,
żeniebędziegadaćotym,jakbardzoostatnioprzytyła.
Vilmazachichotałaipomyślała,żemożefaktycznie
dobrzejestsiępośmiaćwczyimśtowarzystwie.
–Chodźmy–Tinapodałajejdłoń.
Vilmawiedziała,żeprzyjaciółkamarację.Zciężkim
westchnieniemwzięłajązarękęiwyszłyrazem
nazewnątrz,gdzieczekałajużnanieBeatrice.Fajniebyło
sięspotkaćzkoleżankami.Topomożejejprzestaćmyśleć
otychwszystkichprzykrychsprawach.
Dziewczynyposzływdółulicy,gdziemieściłasię
pizzeriauPete’a.Tinazdradziłakoleżankom,żematka
zagroziławyrzuceniemjejzdomu,jeślizrobisobie
kolczykwpępku,aBeatrice–jakmożnasiębyło
spodziewać–użalałasięnanieznośnefałdynabrzuchu.
ZatoVilmaprzezcałądrogębyłazatopionawmyślach.
Rozmyślałaotym,żewiosnawkońcuzdecydowałasię
pokazaćwpełnejkrasieizastanawiałasię,czysłońce
świeciłorówniejasnotam,gdziebyłterazAaron–ajeśli
nie,towłaśnietakiejpogodymużyczyła.
*
WewnątrzjaskiniMufgarzklanuOrishaprzykucnął
nakościstychnogachiwyjąłzmałego,skórzanego
woreczka,zawieszonegoupasa,czterykawałkipumeksu.