Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
używaładodemakijażu.Ulaspojrzałanaswą
przyjaciółkęzwyraźnądezaprobatą.
Przecieżwiesz,żewtejchwilimnienaniegoniestać
odparowałazwyczajnie,bezzbędnegoprzekąsu
dziewczyna.
Toweźmój.Jaksiętrochęodkujesz,toodkupisz
mibutelkęibędzieposprawie.Ula,jakzawszezresztą,
podeszładosprawyrzeczowo.Niemogęspokojnie
patrzećnato,cowyczyniasz.Niedość,żeuszkadzasz
sobieskóręwokółoczu,kiedytaknieznośniepocierasz
tymręcznikiemprzyjaciółkapatrzyłananią
zwyraźnądezaprobatątojeszczeiręcznikniszczysz.
Ulawymowniespojrzałanaciemneplamypotuszu,
którenabladymbłękiciefrotowegoręcznikawrazzich
niespranymidokońcapoprzedniczkamitworzyłycoś
nakształtunikatowego,choćniekoniecznieestetycznego
wzoru.
Jaksięodkuję,powiadasz?Tinaprzyglądałasię
zniedowierzaniemprzyjaciółce,jakbyconajmniej
oczekiwałaodniejpodaniajakiejś,możeniekonkretnej,
alechociażprzybliżonejdatyowegowydarzenia,którejej
samejwydajesięnierealne.
Och,Tinka,przestańbiadolićiwyłaźztejwanny,
bozamarzniesztunakość.Ulauniosłatyłekzbrzegu
wanny,naktórymjeszczeprzedchwiląsiedziała,
iskierowałasiękuwyjściu.No,wyłaź,alejuż
ponaglaładziewczynę,nadalsiedzącąwwannie.
Bojaktakdalejpójdzie,tonawetniebędziecięstać
napudełkoaspiryny,ajaknicsiępochorujesz,jeśli
będziesznadalmoczyłasięwtejostygłejwodzie.Poza
tymtwójtelefonciągledzwoni.JakiśBiernackiczycoś
takiego?