Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
darowaćktórą,jeżelitopanusprawiprzyjemność.Alechciałabym
zwłaszcza,żebypanzobaczyłsuknięmojejkuzynkiTalleyrand.Muszę
doniejnapisać,żebymijejpożyczyła.
Panimiałatakżeślicznepantofelki,czytoteżFortuny?
Nie,jużwiem,copanmyśli,tozłoconechevreau,znaleźliśmy
towLondynie,robiącsprawunkizConsuelodeManchester.
Tonadzwyczajne.Nigdyniemogłamzrozumieć,jaktojestzłocone;
możnabyrzeczłotaskóra,nicwięcej,idiamencikwśrodku.Biedna
księżnadeManchesternieżyje,alejeżelitopanabawi,napiszę
dopanideWarwickalbodopaniMalborough,żebymiznalazła
podobne.Myślęnawet,czyjaniemamjeszczetejskóry.Dałobysię
możezrobićtotutaj.Poszukamdziświeczór,dampanuznać.
Ponieważstarałemsię,oilemożliwe,wyjśćodksiężnej,zanim
Albertynawróci,często,wychodzącodpanideGuermantes,
spotykałemwdziedzińcupanadeCharlusiMorela,którzyszli
doJupienanaherbatę-szczytszczęściadlabarona.Niezawszeich
spotykałem,alebywalitamcodzień.Trzebazresztązauważyć,
żestałośćprzyzwyczajeńpozostajezazwyczajwstosunkuprostym
doichniedorzeczności.Rzeczywspaniałerobisięzwyklejedynie
wybuchowo.Natomiastegzystencjeniedorzeczne,wktórychmaniak
pozbawiasięsamwszystkichprzyjemnościinakładasobienajwiększe
udręki,teegzystencjezmieniająsięnajmniej.Codziesięćlat,gdyby
ktośbyłciekaw,odnalazłbynieszczęśnika,śpiącegowporze,gdy
mógłbyżyć,wychodzącegowgodzinach,wktórychmożnabyćtylko
zamordowanymnaulicy,pijącegolodowatenapoje,kiedymujest
gorąco,wciążleczącegosięzkataru.Wystarczyłobydrgnieniaenergii,
jednegodnia,abytozmienićraznazawsze.Alewłaśnieteegzystencje
losemistotniezdolnychdoenergii.Przywaryichdrugą
fizjognomiątychmonotonnychistnień,którychnędzęmogłaby
złagodzićodrobinawoli.Tedwiefizjognomiemożnabyporównibrać
poduwagę,mówiącocodziennychwizytachpanadeCharlus
zMorelemuJupiena.Raztylkoburzawstrząsnęłatymcodziennym
zwyczajem.Siostrzenicaeks-krawcarzekłarazdoMorela:„Owszem,
niechpanprzyjdziejutro,postawiępanuherbatę”.Baronsłusznieuznał
towyrażeniezanazbytpospolitejaknaosobę,którązamierzałuczynić
niemalswojąsynową;aleponieważlubiłdręczyćiupajałsięwłasnym
gniewem,przetozamiastpoprosićpoprostuMorela,abydał
narzeczonejlekcjędobrychmanier,przezcałąpowrotnądrogęrobił
mugwałtownesceny.Najbrutalniejszym,aroganckimtonem