Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wykrzykiwał:
„Dotyk”,który,jakwidzę,nieidzierękawrękęz„taktem”,
zahamowałuciebienormalnyrozwójpowonienia,skorozniosłeś,aby
tencuchnącyzwrot:„postawićherbatę”-zapiętnaściecentymów,jak
sądzę-ośmieliłsięobrazićswoimkloacznymzapachemmoje
królewskienozdrza!Kiedyśskończyłsoloskrzypcowe,czyświdział
kiedyumnie,abycięnagradzanopryknięciemzamiastfrenetycznego
oklaskulubmilczenia,wymowniejszegojeszcze,bowyrażającego
niemożnośćpowstrzymanianietego,czymciędarzytwojanarzeczona,
alełez,któreśwycisnął?
Kiedyurzędnikściągnienasiebietakiewymówkiszefa,wylatuje
nazajutrz.AleodprawićMorelabyłobydlapanadeCharluskatastrofą;
obawiającsięnawet,żesięposunąłzadaleko,zacząłobsypywać
młodądziewczynępochwałamisubtelnymiipełnymismaku,
zdomieszkąbezwiednychimpertynencji.
Onajestczarująca.Ażejesteśmuzyk,musiałacięurzecswoim
głosem,istotniebardzopięknymwwysokichnutach,jakby
wyczekującychakompaniamentutwojegowysokiego„h”.Jejniski
rejestrmniejmisiępodoba,comusibyćwzwiązkuztrzema
kondygnacjamijejdziwnejiszczupłejszyipiętrzącejsiębezkońca.
Bardziejodtychwątpliwychszczegółówpodobamisięjejsylwetka.
Ażejestszwaczkąiumiemanipulowaćnożyczkami,musimiwystrzyc
swojąsylwetkęzpapieru.
Charliesłuchałzroztargnieniem,zwłaszczażesławioneuroki
narzeczonejnigdygonieuderzyły.Aleodpowiedziałbaronowi:
Dobrze,maluśki,zmyjęjejgłowę,abyniemówiławten
sposób.
JeżeliMorelmówiłdopanadeCharlus„maluśki”,tonieznaczy,
abypięknyskrzypekniewiedział,żebaronjesttrzyrazystarszy
odniego.Niemówiłteżtegotak,jakbypowiedziałJupien,alezową
prostotą,jakawpewnychstosunkachżąda,abyprzekreślenieróżnicy
wiekumilczącowyprzedzałoczułość.CzułośćudanąuMorela;
uinnych-czułośćszczerą.ItakwtejepocepandeCharlusotrzymał
listzredagowanywtensposób:„Palamedziedrogi,kiedycięznów
zobaczę?Tęsknięzatobąimyślęczęstootobie.-Piotr”.Pan
deCharlusłamałsobiegłowę,ktozkrewnychpozwalasobiepisaćdoń
takpoufale;musiałgowidoczniedobrzeznać,amimotoniemógł
poznaćpisma.Wszyscyksiążęta,którymalmanachgotajskiużycza