Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zanimoczyprzywykłymudopółmroku.
Iwtedyjezobaczył.Ciałomężczyznyopartegłowąokamienny
próg.Machinalnierozejrzałsięwposzukiwaniuczerwonejkałuży
naglinianejpolepie.Przykucnął,dotknąłczołależącegoizulgą
stwierdził,żejestciepłe.Mężczyznadrgnąłiwydałzsiebiecichy
charkot.Zwargspłynęłamustrużkaśliny,agłowaosunęłasię
pokamiennejścianie.Miałnaokoczterdzieścilat,byłogolony
nazero,szczupły,żebyniepowiedziećchudy,ubranywczarnąkurtkę,
białąkoszulęrozpiętąnapiersiach,pokrytądużymiplamami
nieokreślonegokoloru.
Przeszukałleżącegoiwwewnętrznejkieszeniskórzanejkurtki
wyczułzapakowanywfolię,niewielkiobłykształt.Tabletka.Schował
podkąpielówki,wstałijeszczerazokrążyłbudynekorazmiejsce,
wktórymtliłysięresztkiogniska.Wreszciepodszedłdokołysanej
delikatnąfaląłódki.Wsiedziskupoprzecznejławkikryłasię
niewidocznanapierwszyrzutokaklapa.Odemknąłiznalazł
skrytkę,awniejskórzanąsaszetkęnadokumenty.Dowód,prawo
jazdy,kartydobankomatu,paragony.Przejrzałtowszystkoiponownie
spojrzałnałysątwarzzezdjęcia.Nieulegałowątpliwości,żefacet
nafotografiiileżącywszopiepijanydonieprzytomnościmężczyzna
totasamaosoba.„RadosławSieroń”przeczytał.Trzydzieścisześć
lat.Rachunekzwiniętyiupchniętyzakartąkredytowąopiewałnasto
czterdzieścisześćzłotychiosiemdziesiątgroszy.Sklepspożywczy
Sosenka,wczoraj,dwudziestapięćdziesiątdwa.Kilkawizytówek,
wszystkiezośrodkawczasowegoKorab.Naburciełodzirównież
widniałanazwaośrodka,namalowananiezgrabniebiałąfarbą.
Wbocznejkieszoncesaszetkiznalazłzłożonąkartkę,naniejzapisany
byłnumertelefonu,aobokkoślawonakreśloneinicjałyJ.D.orazduży
znakzapytania.Pokrótkimwahaniuzwinąłkartkęiwsunął
dofoliowejtorebkiztabletką.
Odłożyłsaszetkęnamiejsceiwróciłdokamiennejszopy.