Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rozglądającsięposłonecznympomieszczeniu.Podścianamistały
regałypełneksiążek.Przedkominkiemznajdowałsięskórzanyfotel,
aprzyoknieporządnebiurko.
–Dlaczegoprzyszłaś?–spytałBecket.
DaisyopowiedziałamuozaniedbaniachkapitanaizłościRose.
–Myślę,żemójpanjestwniejnaprawdęzakochany–zauważył
Becket.–Idlategotrzymasięzdaleka,boonamożegoskrzywdzić,
aonnielubibyćkrzywdzony.
–Sądzę,żeoniobojesąwsobiezakochani–odparłaDaisy.–Iże
dlategoonajesttakanieszczęśliwa.Jeszczenigdynietraktowałamnie
jaksłużącątakbardzo,jakteraz.Alepowiedział,żezabierzejądziś
nabal.
Becketwestchnął.
–Miejmytylkonadzieję,żebędązachowywaćsięrozsądnie.
***
GodzinępóźniejHarryudałsiędobiuranaBuckinghamPalaceRoad.
JegosekretarkaAilsaBridgebyłazajętapisaniemnamaszynie.Miała
zasobąszerokootwarteokno,alewpowietrzunadalunosiłsięzapach
miętówek.Harrybyłpewien,żejegosekretarkaprzepada
zamiętówkamiiniezdawałsobiesprawyztego,żeAilsaprzepadała
zaginem,ibyzabićjegozapach,piłasyropmiętowy.
–Jaktam?–spytał.
–Pojawiłysięróżnesprawy.NajpilniejszajestodpaniBarrington-
Bruce.Dziświeczoremplanujezałożyćdiamenty,obawiasię
kradzieżyichce,bypełniłpansłużbęnajejbalu.
–Odwołamto.Idętamznarzeczonąiniesądzę,bybyła
zadowolona,gdybympojawiłsięnabaluwcharakterzepolicjanta.
ZarazzadzwoniędopaniBarrington-Bruce.–Harrywszedł
doswojegogabinetuizadzwoniłdoRose,aleotrzymałinformację,
żewłaśniejestnapodwieczorkuupaniBarrington-Bruce.Zadzwonił
zatemdorezydencjipaniBarrington-Bruceipoprosiłlokaja
owezwaniedotelefonuladyRoseSummer.
GdyRoseusłyszaławsłuchawcejegogłos,sercejejzadrżało.
–Chcętylkodaćpaniznać,żedziświeczorempójdęzpaniąnabal
–powiedział.
Jejgłosbyłzimnyizdystansowany.