Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1.
WiśniowyDwórmajątekhrabiegoJerzegoStrzeleckiego,okolice
Łomży,trzymiesiącewcześniej
Długokrążyłapowielkimholuzelśniącąkamiennąposadzką
wWiśniowymDworzenależącymdojejstryja,hrabiegoJerzego
Strzeleckiego.Tylkotunieprzedarłsięjeszczeduszący,
wszechogarniającyupał.
Choćbyłtoniezwyklekuszącypomysł,niemogłaprzenocować
nagołejpodłodzeprzywejściu,niezależnieodwarunkówpanujących
nanajwyższejkondygnacjimieszkalnej,gdzieznajdowałysiępokoje
gościnne.Wielebydałazajednąnocwewłasnejsypialniwdomu
rodziców.Mogławprawdziedostaćsiętamkonnowniespełnadwa
kwadranse,aleskoropostanowiłatowarzyszyćtegolataciotceHelenie,
wdowiepozmarłymStanisławieGodlewskim,zamiastudaćsię
zrodzicamiistarsząsiostrądoFrancji(cobyłooficjalnąwersjąmającą
uciszyćzeszłorocznyskandal),toniemogłazmienićpowziętejdecyzji
niczymrozkapryszonedziecko.
Wdrapałasięleniwienadrugiepiętro.Niepotrzebowałapomocy
służącej,byzdjąćsuknię.Jużdawnorozpięławszystkiemetalowe
haftkiipoluzowałagorsetpodspodem.Wystarczyłościągnąćprzez
głowęwilgotnąodpotutkaninęiprzygotowaćsiędosnu.
Alejak,naBoga,miałazasnąćwtymżarze?!Prędzejsięchyba
udusi,niżspokojniezamknieoczy.Miałaochotęściągnąćzsiebie
wszystkoizanurzyćsięwchłodnejwodzie,jaktozrobiła
poprzedniegowieczoru.Niestety,przezdługiemalowaniepejzaży
zapomniałatymrazempoprosićochmistrzynię,byznalazłakogoś,kto
zadnianapełniłbyjejwannęipozostawiłtaknawypadek,gdyby
powietrzenieochłodziłosięwrazzzachodemsłońca.
Samaniebyławstaniezaciągnąćtuterazkilkuwiaderwody,anie
chciałateżzmuszaćdotakiegowysiłkukogośinnego.Tobyłoby
nieludzkie.
Naszczęścietrudnednimiałajużzasobąichociażtylemogło
cieszyć,żenieodczuwaładodatkowegodyskomfortuzwiązanego
ztymznanymjedyniekobietomstanem.Tojednakwcalenienapawało
optymizmem.
Przezpootwieranenaościeżoknaniedałosięwyczućżadnego,
choćbynajmniejszegopowiewu.Drzewawydawałysięmartwe,nawet