Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WKiNiepaNOraMiczNYM
sobiesiedzimywciepełku,popijamypiwko,zobacz,
nawetkurczakjużidzie.
Zaczęlijeść.Taratrzymaławidelecwprawejręce,
lewąopuściłapodstół.
–Aty,byłeśżonaty?
–Nie.–Odłożyłsztućceioparłsię.–Wiesz,
mówiłemci,żesamotnośćczynimężczyznęsilniej-
szym.Oczywiścietotylkofrazes.Aleistotajestpro-
sta.Jakjesteśmłody,jesteśnieśmiertelny.Później
widzisz,jakumieraktoś,ktobyłcinaprawdębliski
izdajeszsobiesprawę,żetyteżumrzesz.Inawet
sięcieszysz,żeniemaobokciebienikogo,ktomu-
siałbyznosićtoztobą,dzieńpodniuobserwować,
jakcisiępogarsza.Wolniejsięruszasz.Trudniej
wzruszasz.Wolniejmyślisz.Jedyne,coprzyspiesza,
toczas.
–Więctylkosiępołożyłeśidajeszsięnieśćzprą-
dem?
Wzruszyłramionami:
–Atyco?Jeszczewierzgasz?
–Nie,alelubięsiępodrodzezabawić.–Oparła
widelecobrzegtalerza,podniosłaszklankędoust.
Jejoczyobserwowałygoznadkrawędziszkła,weso-
łeiciekawskie.
Tarazeszłazniegochwilępojegoostatnimspaz-
mie.Przetoczyłasięnaswojąpołówkęłóżka.Wy-
ciągnęłasię,wysokooparta,zpoduszkąpodłożoną
podlędźwie.Nogiiłonoprzykryłakołdrą.Artur
leżałnaboku,podłożyłtylkorękępodgłowę,żeby
16