Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NazachOdziebezzMiaN
lepiejwidzieć.Jejłopatkiigłowaopierałysięobia-
łykosmatykilimwiszącynadłóżkiem.Dokładnie
nawysokościwzrokumiałkrzywiznyjejdrobnych,
dziewczęcychpiersi,oświetlonychmiękkimświat-
łemlatarniukrytejzarogiemuchylonegookna.Od-
dychałacorazwolniej,alewiedział,żenieśpi,choć
oczymiałaprzymknięte.Posuficieprzebiegałyświa-
tłasamochodówjadącychulicą,woddaliprzemknął
zrykiemmotocykl.Wyciągnąłwolnąrękęipogła-
skałjąporamieniu,sunąłdwomapalcamiprzez
miękkiewgłębienienałokciuażdogrzbietudłoni.
Kciukiemiwskazującymdelikatnieścisnąłjejpalce.
Zzewnątrzdobiegłdźwiękrozbijanejszyby.Uwol-
niłarękę,sięgnęładoszafkinocnejiwzięłazniej
papierosa.Nabrzuchu,zarazpodpępkiem,położy-
łamałąporcelanowąpopielniczkę,białyfiligranowy
bibelotzezłotymbrzeżkiem.Zapaliła.Pierwszeza-
ciągnięciesiębyłodługie,miaroweigłębokie,nakil-
kasekundwstrzymałaoddech,poczymwypuściła
dymnosem.Zakaszlała.Popielniczkanajejbrzuchu
zatańczyła.
–Dziśwpracyczytałamdziwnąksiążkę.Roz-
grywałosiętogdzieśnawschodzie,kilkalatprzed
upadkiemmuruberlińskiego.Małemiasteczko
zbudowanepowojnieobokwielkiejfabrykizbro-
jeniowej.Całemiastowybudowanejednocześnie.
Rozlokowanewokółplacucentralnego,jaksobieje
wyobrazisznamapie,tobyłosymetryczne:zprawej
dolewej,zgórynadół.
–Dobretobyło?Wydacieto?
17