Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zaznaczonaszczęka,zmysłoweusta.
O,tak.Niewiarygodnyprzystojniak.
Kiedywdałsięwnastępnąrozmowę,Remy
zauważyła,żewszyscysłuchajągozuwagą.Emanował
pewnościąsiebie.Itowłaśniejązaintrygowało.Samiec
alfa:potężny,bogaty,władczy.
Kiedyśznaławielutakich.ZaludnialiNowyJork,
aonaniezwracałananichuwagi.Tenzwracałjej
uwagę.Miałwsobiecoś,coprzyprawiałojąodreszcz
–zczegowcalesięniecieszyła.
Przejeżdżałatylkotędyiniepotrzebowałażadnych
rozterek.Uświadomiłasobieinstynktownie,żekobiety
dlaniegowariują.
Alenieona.Byłanatozamądra.
BoTessierzauważyłją,gdytylkowszedłdorodzinnej
winiarniwsamymsercuBellevue–lokalu,który
wieczoramiprzyciągałzarównomiejscowych,jak
iturystów.Siedziałaprzykontuarze,podpierając
głowę.Miałabujnekasztanowewłosy,rzeźbione
policzki,wyraźniezaznaczonąbrodę,któradowodziła
uporu,iszczupłe,smukłeciało.
‒Słyszałeś,żeBellaumarła?
Oderwałuwagęodpięknościprzybarzeispojrzał
napełnewyczekiwaniatwarzeprzysąsiednimstoliku.
Jasne,słyszał,żeBellaAbram,jegosąsiadka
iwłaścicielkapięcioakrowejposiadłościodeszła
poprzedniejnocyweśnie.
‒Ciekawe,ktobędziedziedziczył.Bellabyłabogata.
Kolejnarzecz,którąbezustanniesłyszał.Ajeśli
chodziłoospadkobierców–któżmógłwiedzieć?Wciąż