Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
‒Elibyłtuiposzedł,sir.Czekał,alepowiedział,
żespotkasięzpanemrano.
Dostrzegłkątemoka,żekobieta,którąwcześniej
zauważył,przysłuchujesiętejrozmowie.Wyczuwałjej
zainteresowanie.Niemiałnicprzeciwkotemu
–dodiabła,byłaniesamowita.
Jednakwieletakichpojawiałosięwtymbarze,wjego
rodzinnejrestauracji,galeriisztuki,hoteluwjego
życiu.Jeślipotrzebowałżeńskiegotowarzystwa–miał
dopierotrzydzieścipięćlat–mógłzadzwonićdokilku
kobiet,któreznałilubił.Iktórerozumiały,żezależy
munazabawiewolnejodwszelkichzobowiązań.
Oparłsiępokusienawiązaniazniąrozmowy.
Wiedział,żepowiniensięudaćdojednego
zluksusowychdomówprzerobionychnahotele.
Nazajutrzmiałcałydzieńzajęty,podobniejak
najbliższytydzień.Samamyślopogawędce
ztąpięknościąbyławariacka.Czułinstynktownie,
żeniejestwjegotypie.Lubiłkobietytakiejakonsam
–spokojneiopanowane.Mógłsięzorientowaćpojej
krótkiejsukience,kowbojskichbutach,długichwłosach
itwarzybezśladumakijażu,żetowolnyduch.
Aontrzymałsięodtakichzdaleka.Wolał
tenieskomplikowaneiwyrozumiałe.
Wiedział,żeniejesttaka
Zabierajsięstąd,Tessier.Niemasensusilićsię
najakieśbłyskotliwepogawędki.
Bystry,taki,któremusiępowiodło–napewnobogaty
–iodrobinęalbobardzozagubiony,pomyślałaRemy.
Kciukstukającyoszklaneczkę,palceprzeczesujące