Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I.
Przeżywałemwtedyjeszczeporęzłudzeńirozporządzałem
kapitałemokoło4000franków,którywydawałmisiębogactwem
niewyczerpanem,gdydouszumychdoszławieśćoRosji,jako
oistnemEldoradodlawszelkiegorodzajumniejlubwięcejbiegłych
artystów.Wierzyłemwswójtalent,aprzetopostanowiłemudaćsię
doPetersburga.
Postanowienietobezzwłoczniedoprowadziłemdoskutku.Byłem
samotnym,niemiałemrodziny,długów—również.Musiałemtylko
zaopatrzyćsięwkilkalistówpolecającychorazpaszport,coniezajęło
miwieleczasu,atydzieńnieminął,jakbyłemwdrodzedoBrukselli.
WstolicyBelgjizatrzymałemsięprzezdwadni.WLiége—dzień
jeden.Tu,warchiwummiejskiem,ujrzałempewnegostaregokolegę
szkolnego,toteżniechciałemominąćokazjiwidzeniasięznim.
Powiedziałemmuoswymzamiarzezwiedzenianajwiększychmiast
Prusorazmiejscznanychbitw.Aletenzacząłsięśmiać,mówiąc
żewPrusachludziesięzatrzymująnietamgdziechcą,aletamgdzie
tosiępodobakonduktorom,wktórychdyspozycjipasażerowie
sącałkowicie.Irzeczywiście,przezcałyczaspodróżyodKolonji
poDrezno,gdziemiałemchęćzatrzymaniasięprzeztrzydni,
pozwalanonamwychodzićzdyliżansutylkonaobiad
inatowyznaczanościśletylkotyleczasu,iletrzeba,bysięnasycić.
Przeztrzydnitakiegopozbawieniawolności,przeciwkoktóremu
niktzpasażerównieprotestował—takdalecebyłotopowszechnem
wkrólestwieJegoKrólewskiejMości,FryderykaWilhelma
—przybyliśmydoDrezna.
Niebędęopisywaćszczegółowo,jakdostałemsiędoRosji.
PocząwszyodWilna,podróżowałemkońmitymsamymszlakiem,
którymprzeddwunastulatykroczyłaarmjaNapoleonadoMoskwy.
BardzopragnąłemobejrzećSmoleńskiMoskwę,ale,byjewidzieć,
trzebabyzrobićokołodwustuwiorstnadprogram,atobyłodlamnie
niemożliwością.SpędziwszyjedendzieńwWitebskuiobejrzawszy
dom,wktórymprzezdwatygodniemieszkałNapoleon,wsiadłem
dobudy,wjakiejjeżdżąkurjerzypoRosji.
Nazywasiętutakabuda„pierekładnaja”,ponieważkonie
sąprzekładane,czylizmienianenakażdejstacji.
Dotakiejbudyzaprzężonotrzykonie.Jedenzkoni,środkowy,