Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Deszcz
Deszcz,znowudeszcz
Amiałabyćzima
Kropledeszczuspływająposzybach
okien.Wszystkomoknie.Jestsmutno,
jestsmutnozaoknembezsłońca
skargamiesiąca,
cowtymrokumadwadzieściadziewięćdni.
Zimazapomniałaprzywitaćnasząziemię
AWiosna?
Przedwiośnieswegoczasujeszczeniema.
Nieto,nietamto,otaczanas,kiedydzieńsiębudzi
itrudnonamsięuśmiechnąćoświcie,
chociażkartkazkalendarzanowądatąwita.
Przezkropledeszczupromyczeksłońca
dotelefonuwpada.
Rozjaśniadzień,jeden,drugi
chociażdeszczpadaipada,ale
siłąpromienichcerozjaśnićchmury,
cowdnimiesiącatańczyły,
cieszącsiękażdymczasem,dlamnieniemiłym.
Wychodzipromyczeksłoneczkanaspotkanieludzi
otulonychradością,żewtyluzakrętach
oróżnymklimacie
zostalisobą,
niecodziennąosobowościąbogaci.
15
Myszkowska-Orlicka_Wrytmieczasu_wiersze.indd15
r
13.12.202215:15:18