Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Powitaniewiosny
Witaj,słoneczkokochane
Jakmiłożeśjużwyszłozzimnejchmury
Iziemięogrzało.
Jużdrugapołowakwietnia
Adopieroczaswiosnęprzywitał.
Drzewastojąjeszczewletargu,
Kwiatyteżniemająjeszczeodwagi
Rozwinąćswepięknekolory
Iwystawićnapokaz
Płatkówróżnorakiewzory.
Świeć,słoneczkokochane
Mówią,żeznówprzykryjąciebiechłodnechmury.
Niewiem,skądonitowiedzą,
CzyBożezamysłytakdokładnieśledzą?
Ogrzejziemię,słoneczko
Dajgorętszepromienie
Naziemię,
Cowodąpolarolnikówzalewa
Igospodarstwapodtapia.
Boże,rolnikciężkąmadolę
Kiedywkwietniupustejestpolealbozalane
To,comiałojużbyćzielone,zasianejesienią.
Boże,wsłoneczkudajsiłę
Abyziemięprędkowysuszyło,
Abyniebyłoklęskinieurodzaju
Ichociażtrochępóźno,
Aleniechjużwszystkorośniepomału
Boże,przecieżrolnicy
DoCiebieopomocwołają
Czychceszichkaraćrazemztymi
16
Myszkowska-Orlicka_Wrytmieczasu_wiersze.indd16
r
13.12.202215:15:18