Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naOksfordzie.
–Zamachnaniegozłamałmiserce…
–Możewięcczassięzemścićzazło,którespotkałotwojego
przyjacielaijegorodzinę?–wypaliłem.
–„Zaprawdę,Bógniemiłujeszerzącychzgorszenie”.
–MuhammadzacytowałKoran.
–Wtakimrazienazwijmytosprawiedliwością.„Zaprawdę,Bóg
miłujeludzi,którzypostępująwedługsłuszności”–odpowiedziałem
równieżcytatem.
–KsiążęAmirszukasprawiedliwości.Alejegopobudki
sąwątpliwe.Gniewnigdyniebyłdobrymdoradcą.
–Jeśliożeniszsięzjegosiostrą,zawrzeszznimsojusz.
Wspomożeszgowodzyskaniutronu,atymsamymfaktycznie
przejmieszkontrolęnadtakistotnymsąsiademEmiratów.Noweziemie
tonowemożliwości…
–Pytanie,cotyztegobędzieszmiał,Peterze?Bozdajesię,
żezależycinatymbardziejniżmnie.–Władcaprzyjrzałmisię
uważnie.
–RegionwrękachmonarchyzaprzyjaźnionegozAmerykąbędzie
miłymojemurządowi–odpowiedziałem.
–Wysilsię.Tosłabyargument.–Emirsięzaśmiał.
Byłbłyskotliwy,mądry.Przynimciężkobyłokłamaćiwićsię
niczymwąż.
–Promień.Chcępoznaćjegoistotę–wyznałemzgodniezprawdą.
Zataiłemjedyniefakt,żemoimzadaniembyłoodbićgozarabskich
rąk,aleczyistniałlepszyargument,byskusićemiradoudziału
wwalceorękęSafii,niżzaproponowaćmuzdobycienajcenniejszego
skarbudwudziestegopierwszegowieku?
–TenPromień?–Muhammaduniósłbrwiwgeściezdumienia.
–MagoksiążęAmir–wypaliłem.