Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ3
WMILCZENIUKROCZYŁEMZASŁUGĄprowadzącymmnieprzezlabirynt
wielopoziomowychkorytarzy.Wszystkowpałacuemiratchnęło
bogactwemirozmachem,jakzresztącałyDubaj.Holebyłypotężne
wykończeniemidbałościąonajmniejszedetaleprzywodziłynamyśl
baśniowesalebalowe.Nigdzieniedałosięzauważyćpustejściany.
Dominowałyzłotoisrebro.Całościdopełniałybiałeibłękitneozdoby.
Olbrzymieżyrandolewykonanoztonkryształu,aposadzki
znajdroższychkamieniświatazmieszanychzeszczerymzłotem.
Panowałytupustkaicisza.Nigdzienienatknęliśmysięnażywąduszę,
ajednakwiedziałem,żejestempilnieobserwowanyiwystarczyłby
jedenpodejrzanyruch,azapłaciłbymzaniegożyciem.
Doprywatnychapartamentówwładcyniktzzewnątrzniemiał
dostępu.Dotychprzeznaczonychdoaudiencjitakżemałoktotrafiał.
Rezydencjaemirabyłświątyniąjegoprywatnościiintymności.
Skrywaławszystkiesekretymonarchyijegokrewnych.Nic,doczego
tudochodziło,niemiałoprawawypłynąćpozapałacowemury.