Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sposób.Aletotylkopoczątek.Rożnowskaprzyrzekła,
żezarekomendujejakiejśswojejznajomej,któranatejsamejulicy
madwadomyichłopca,któregochcedoszkołyprzygotować.
ChłopiectenprzyjaźnisięzwnuczkamiRożnowskiejirazemzniemi
nalekcyeprzychodzićbędzie.Aleitotylkopoczątek.Bylezacząć!
TendużyKostuśnaprzykład,syntegoślusarza,którywieczniesiedzi
ipije,aktóregomatkazabijasiępraniembielizny!Jużmadwanaście
lat,aczytaćjeszczenieumieiczęstozaojcemdoszynkuwsuwaćsię
zaczyna.Matkanadtymchłopcemręcełamieigdybygoktokolwiek
chciałuczyćiodzłegoodwodzić,choćuboga,wynagrodziłaby
towedlemożności...Jestjeszczewperspektywiedziewczynkatego
mularza,któryimwtymrokupiecnaprawiłicórkęzsobączasem
przyprowadzał,imalutkaMańka,córeczkastróża,którejteżwkrótce
porabędzieuczyćsięczegokolwiek.Dzieciteznajużonadobrze.
DużegoKostusianierazdoswejkuchenkiprzyprowadzała
irozczochranąjegogłowęzanurzaławwodzieiszorowałamydłem,
poprostupiorąctegochłopca,takjakjegomatkaprałabieliznę.Ten
śmiesznyKostuśtakiduży,barczysty,zwielkągłową,chodzizawsze
zgarbiony,astąpatakciężko,drżypodłoga;łobuzteżzniego,
ulicznik,wódkęjużlubiajednakżedlaniejłagodnyjakbaranek,
dajesięmyć,czesać,napominać...Pewnajest,żemożnabędzietego
chłopcaodulicyiszynkuwyratować;cosięzaśtyczytejmalutkiej
Mańki,tooddawnajużprzepadająobiezasobą...
Tyzresztąwiesz,Mieczku,żejawogólezadziećmiprzepadam...
Niewiemdlaczego,aletakjest...Możetopoojcu...Ot!myślałam
iwymyśliłam.Rożnowskamipomogła...Aletotylkopoczątek.
Ziarnkodoziarnkazbierzesięmiarka,apóźniej...później...
Wszystkotomówiłazwielkimicorazwiększymzapałem;
wciemnawympokojuzoknemodpółnocyżadenpromieńsłońcanie
padałnanią,ajednakpoczolejejmknęływidoczneblaski,
irumieńcemwezbranegożyciastaczałysięnapoliczki.
Mieczysławsiedziałprostoisztywnie,zzaokularówswych
wpatrującsięwniąnieruchomo.Nieruchometeżbyłyrysymizernej
isennejjegotwarzy,trudnobyłobyodgadnąć,czytocomówiłamu,
sprawiananimjakiekolwiekwrażenie,czyteżżadnegowcalenie
sprawia.Tyletylko,żeoczuniespuszczałzożywionejjejtwarzy,
iżechudepalcedługichibiałychjegorąk,którewsparłokolana,
corazżwawiejbębniłypowytartemsuknieubrania.GdyJoannamówić
przestała,przewlekłymswym,nosowymgłosempowtórzyłzanią:
Później!...później!...