Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dział,skądpłynątetony,nierozumiał,zalitodźwiękiżyweczy
omansłodki?...
Opadlipiersiaminastół,boniktjużsiłniemiał,trzymalisię
kurczowozaręce,bojącsiępuścić,bojącsięprzepaśćwsamot-
ności...cisnęlisiędosiebieramionamiistłoczeni,drżący,przejęci
świętymdreszczemzachwytuzanurzalisięwtedziwnedźwięki
przewiewającenibywiatrpieściwypostrunachharfyniewidzial-
nej.
Itakzapomnieliowszystkim,żeniktjużniewiedział,rzeczy-
wistośćto–lisenczarowny?
Amuzykarozpylałasięwciemnościachkadzielnymtchnie-
niemmodlitwyżarliwej,rosąsrebrzystychdźwięków,wiewemme-
lodiitaksłodkiej,żeduszechwiałysięwrozmarzeniuupajającym
jakkwiatywnocmiesięczną.
Iśpiewemsiępodniosłauroczystym,potężnym,rozległym,jak-
byświatcałyśpiewał.
Ikrzykiemduszyzagubionejwewszechświeciełkałażałośnie...
Iwyżejwznosiłasięjeszcze,ażwhymnyłzawychzachwyceń
iwdaltakichroztęsknień,żebyłajużjakbyemanacjąnowych
bytów,rodzącychsięztajemnicyimarzenia.
Jeszczenieochłonęlizwrażenia,jeszczeduszenibykrzepło-
mienistechwiałysięsenniewrytmkonającychdźwięków,gdydrzwi
odprzedpokojuotwarłysięnarozcież,strugaświatłarunęłasłu-
pemnapodłogęiwproguukazałasięwysoka,jasnapostać...
Porwalisięzmiejsc,alenimktokolwiekzdołałkrzyknąć,po-
staćowaporuszyłasięiszławolnoświetlistympasem;szłasztyw-
noiciężko,zwyciągniętymirękami,przystająccomgnienieikoły-
szącsięcałąpostacią...
Drzwisięzamknęłybezszmeruinocznowuogarnęławszystko.
–Ktojesteś?–zatrzepotałozdławionepytanie.
–Daisy...–wionąłszeptzgołaniematerialny.
–Długobędzieszznami?
–Nie...nie...
–Gdzietwojeciało?
–Tam...wpokoju...śpię...wołałeś...przyszłam...Guru...
Szeptsięplątałitakścichł,żetylkobezdźwięczne,porwane
drganiaszemraływciemnościach...
MrJoenacisnąłguzikielektryczneświatłozalałopokój.
–Daisy!–krzyknąłjakiśczłowiek,rzucającsiękuniej,ale
7