Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Podręcznikowyprzykład!ekscytujesięMichałBeim
iwyskakujezsamochodu.Gramolęsięzanim,przyświecając
telefonemipróbujączobaczyćcokolwiek.Nibytonajkrótszanoc
wroku,więcpowinnobyćjeszczejasno,aleniejest.Michał
zadzwoniłdomnieprzedgodzinąizapytał,czymiałbymochotę
spędzićnocświętojańskązdwomaurbanistamiwsamochodzie.
Propozycjabrzmiałafascynująco,więcsięzgodziłem.Pojechaliśmy.
Najpierwzapytałemich,czysięczupotrzebni,alezaczęlisięzemnie
śmiać,więcjużsięnieodzywałem.TerazgdzieśmiędzySwarzędzem
aPoznaniemłazimypobudowachnowychosiedliioglądamycoś,
cofachowcynazywająsuburbanizacjąalbosprawlem.Achodzi
poprostuoto,żemiastosięrozlewa.
Totaknaprawdęjestdośćproste.Corazwięcejrodzinmyśli
okupniewłasnego„M”,najlepiejnacichychispokojnych
przedmieściach.Namieszkaniewcentrumitakichzresztąniestać.