Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zczułościąidelikatnością.Niechtylkowygratewyborynasołtysa!
WPobierowienastanąjegoporządki.Wdomuteżbędziewiadomo,
ktonosispodnie.
–Antoni!–Wrzaskżonyprzerwałrozmyślaniaozwycięstwie.
–Idziemynatenobiad?BoMelaniasięniecierpliwi.
Błyskawiczniezjawiłsięprzyrozzłoszczonejżonie.
–Idzieznami?–spytałzaskoczony.
–Przecieżmieliśmyocieplaćtwójwizerunek!Gdymieszkańcy
zobacząnasprzystolezkotką,atybędziesztraktowałjąjakdziecko,
toodrazuzapunktujesz.
Westchnął.Barbaramiałarację.Wartospróbowaćitejmetody.
–Jazjemtylkozupę,aletyzostanieszzMelaniąipoczekacie
nadrugiedanie.Widziałamnatablicyinformacyjnej,żedzisiajbędzie
ryba,którąonauwielbia.Tylkopamiętaj,bydzielićjąnakawałki
isprawdzać,czyniemaości.Wiesz,żenawetwfiletachsiętrafiają.
–Aty?Cobędzieszrobić?–spytałniecoprzestraszony.
–Wrócędodomu.MuszęprzygotowaćpokójLeszkapod
tęlokatorkę.Jutroranomaprzyjechać,bopopołudniuzaczynajuż
pracę.
–Jesteśpewna,żetodobrypomysł?Przyjmujemypoddachobcą
osobę.
–WPobierowiewszyscytakrobiąiniktnienarzeka.Wkońcu
toprzyjaciółkanaszychdzieci!
Antoniwzdrygnąłsięnatookreślenie.
***
–Zapakowałyściewszystko?–Piotrwkładałdobusatorbęzatorbą.
Zmieniłsamochóddwamiesiącetemu.Znalazłatrakcyjnąofertę,
anowewiększeautobędzieimwnetpotrzebne.Tomiałosiedem
miejscisporoprzestrzenibagażowej.
–Mamywszystko.–Dorotasięuśmiechnęła,całującmęża
wpoliczek.
Staliprzedblokiem,wktórymmieszkałaAldona.Wózek,łóżeczko
turystyczne,zapaspieluchdlaEwy.Towszystkozajęłotył
samochodu.Podsiedzeniamimieliplastikowepojemnikiwypełnione
uszytymiprzezAldonęzabawkami.
–MożetobłądzabieraćjedoPobierowa?–Dopadły
jąwątpliwości.
–Chybażartujesz!Maszokazjęzarobićpodczastargówrękodzieła.