Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iczującsięjaknajwiększyfrajernaświecie,ruszyłem
domieszkania.
*
Któratojuż,odkądsięznamy,stary?Atej
cobrakowało?MyśmysięzKarolinąjużprawienajakieś
weseleszykowali,atutakiewieści.Kiedy
tyzmądrzejesz?Jakmożnazrezygnowaćztakiejkobiety
jakOlivia?PoczekajjeszczepółrokuiwejdzieszwNowe
Mileniumztytułemnajwiększegodurniamijającego
stulecia,jakiegopoznałemwswoimniespełna
czterdziestoletnimżyciu.Oddługiegoczasunieschodzisz
zpodium.
Hubertmójwspólnikistarszyodemnieokilkalat
całkiemdobrykumpelnieszczędziłepitetówpodmoim
adresem,gdytylkopowiedziałemmuoswojejdecyzji.
Kończyliśmywłaśniemontowaniekuchnipracowniczej
wjednymzbiurowcówdzielnicyTheLoop,gdyobaj
stwierdziliśmy,żebyćmożewartozrobićsobieprzerwę
tużprzedsamymkońcem.Klimatyzacjaszwankowała,
alipcowetemperaturysprawiały,żenaprzyokiennych
termometrachzaczynałobrakowaćskali.Czułem,jakpot
lejemisięciurkiempoplecach.
Możeszprzestaćsięnademnąpastwić?
MijałwłaśnietydzieńodrozstaniazOlivią.Tydzień,
podczasktóregodochodziłemdosiebieprawdziwie
żółwimtempem,schudłemdwakilogramy,awkażdym
kąciemieszkaniacoruszznajdowałemdowodynato,
żedoniedawnaoddychaliśmytymsamympowietrzem.
Atogumkidowłosów,zapisanelistyzakupów,
paragony…Oliviawypełniałamieszkanieżyciem,