Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odparłem,pragnąc,abyimniedostałosięcośzastratęczasuifatygę.
Generałnapisałczekirzuciłmigo,jakgdybybyłatostara,
niepotrzebnakoperta.No,icopanpowieogenerale,mr.West?
–Zbytmałogoznam,bywyrobićsobieonimzdanie.
Mac-Neylepostukałznaczącowczoło.
–Oto,cojaonimmyślę–rzekłtajemniczymgłosem.–Onjest
niespełnarozumu,jestemtegopewien.–Ajakpansądzi,mr.West,
jakibymożnaprzytoczyćnatodowód?
–No,naturalnie,zamiarzaofiarowanianiewypełnionegoczeku
administratorowizamku.
–Pansobieżartuje.Alemówiąctakmiędzynami,przyznajpan,
żejeśliktośwypytuje,jakdalekojestzCloomberdonajbliższego
fortu,czyprzybijajątamokrętyzeWschodu,czydużojestwłóczęgów
wokolicyiczymożnawybudowaćwysokąścianęzdesekdokoła
parku,totrudnopowziąćoniminnezdanie.
Niemającchęcidłużejznimrozmawiać,pożegnałemsię
ipojechałemdalej.
Wkrótceprzekonaliśmysię,żecodozamiarugenerałaodgrodzenia
sięodcałegoświata,Mac-Neylebyłdobrzepowiadomiony:całe
oddziałyrobotnikówodranadowieczorawznosiływysokądrewnianą
ścianędokołasiedzibygenerała.
Acodziwniejszejeszcze,gromadziłonwswoimdomuolbrzymie
zapasyżywności,jakbyspodziewałsięoblężenia;Bichbey,właściciel
największegosklepukolonjalnego,zdumionyizachwycony,opowiadał
mi,żegenerałzamówiłuniegokilkasettuzinównajrozmaitszych
konserwówzmięsaijarzyn.
Wszystkotowywoływałotysiącerozmaitychzdańiplotek,
odktórychwrzałacałaokolica;generałzaśijegorodzinaprowadzili
cicheisamotneżycie,zupełnienieoglądającsięnato,cokolwiekby
mógłktośonichpowiedzieć.
Pewnegodniamójojciecwszedłdopokojujadalnegoirzekłdonas
tonemzdecydowanym:
–Włóżswąróżowąsuknię,Estero,aityJohnubierzsię
wwizytoweubranie.PojedziemyodwiedzićmistressLevisigenerała.
–PojedziemydoCloomber?–zapytałaEstera,klaszczącwdłonie.
–Jestem–zgodnościąpowiedziałmójojciec–nietylko
zarządzającymmajątkiemlorda,alerównieżjegokrewnym.Sądzę,
żepostąpięwjegomyśl,składającwizytęnowymmieszkańcom
Cloomber’uiofiarowującimswojeusługi.Musząsięczućosamotnieni
ipozbawieniprzyjaciół.