Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
czasunawierceniedziuryiwkręcaniekołka.
Agatazdążyławrócićnagórę,dokończyćmakijaż,
zeszłateraz,wciążskrzywiona,iwłączyłaekspres
dokawy.Wstawiładwie.
Darekpowiesiłobrazek.Nieprawdąbyło,żeniemiał
wcześniejczasu.Poprostuniechciałtegobohomaza
naścianiewsalonie.Agatakupiłagokiedyśpodczas
wyprawynadmorze.Nadeptakustalimalarze,pan
zpapugą,kataryniarz,paniśpiewającadowłasnego
akompaniamentu,kilkumimów,sprzedawcówwaty
cukrowejiplastikowychokularów.Agatauparłasię
nazakup„pamiątki”.Wybrałaniewielkiobrazek
zbukietemkwiatów,zdaniemDarkakiczowaty,źle
rozplanowany,zupełniepłaski.Kwiatywydawałysię
przykurzone,kolorybyłykiepskodobrane,całośćzdawała
sięsmutna.Darekuważałtesmętnekwiatki
zaprzygnębiające,Agatazaśkonieczniechciałamieć
gonaścianie.
Topamiątkanaszegoszczęśliwegowyjazdu
–powtarzała.
Dareknieuważał,żebytamtapodróżbyłaszczególna.
Aniszczęśliwa,aninieudana,poprostu–wakacyjna
wyprawa.Miałdowspominaniamilszemomenty,choć
coraztrudniejbyłomujeodnaleźćwpamięci.Ostatnimi
czasyAgatagłównieponimjeździła,choćniewtakim
sensie,wjakimtoujeżdżanieprzyjąłbyzradością.
Powiesiłbazgroły,odłożyłmłotek.
–Chodźnakawę–usłyszał.
–Śpieszęsiędopracy–odpowiedział.
–Takbardzosięśpieszysz,żeniemaszczasuzżoną
kawywypić?–Wzruszyłramionami.–Żebyjeszcze
tatwojapracaprzynosiłajakieśdochody–skomentowała.
–Żebybyłatym,conamsięwydawało–przytaknął,
boniemiałaniochoty,aniczasunaczczedyskusje.