Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
SandraiKacper
Warszawatopięknemiasto–takczasemmyślę,choć
wieleosóbbysięzemnąniezgodziło.
Wtygodniugęsteizatłoczone,wweekendypustoszeje
oprzynajmniejdwieścietysięcyludzi.Paradoksmiasta
żywiciela.Wykorzystać,pasożytniczyć–tak,podziwiać
–nie.
AjalubięWarszawę.Pomimokurzuihałasu.Dźwięk
tramwajowychhamulców,dudnienieautobusowychdiesli,
trąbienietaksówkarzy,drżeniechodników
odprzejeżdżającegometra–towszystkodlamnie
muzyka.Hałassamolotówjestledwosłyszalnym
akompaniamentem.Naprzedmieściachpodobno
przeszkadza,wcentrumjestjakdodatekcytryny
dosłodkiegonapoju.Ciągłypośpiechtocharaktertejźle
skomunikowanejmetropolii,gdziekorki,zbytwąskieulice
inieprzewidywalnyczasdojazdudominującodzienność
mieszkańców.Niemaconarzekać,kochamtomiasto,
razemzwieloznacznymsymbolempięknaiokrucieństwa.
PałacKultury,wpisanykilkalattemudorejestru
zabytkówkultury,jestzarazemuwielbiany
iznienawidzony.SymbolruskiejdominacjinadPolakami,
pałacpodwezwaniemJózefaStalina,ijednocześniecel
większościwycieczek.Trzydziestepiętro,zktóregowidok,
okraszonydośćgęstymikratami,bywakapryśny.Często