Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
samniewiedzącpoco,miałdziecko,poczymporzucił
jąwrazzdzieckiem,bezpożegnania(coprawda,niebyło
kiedy),wyjeżdżajączPetersburga.
Szukałpotemtejdziewczynyprzezcałyrok,alenie
mógłjejjużodnaleźć.Zresztąpodobnychwspomnień
miałniemalsetki,ajednojakgdybywlokłozasobą
dziesiątkiinnych.Wkrótcepotemzaczęłacierpiećjego
próżność.
Powiedzieliśmyjuż,żejegopróżnośćzmieniłasię
wjakiśszczególnysposób.Istotnie.Bywałychwile
(rzadkiezresztą),gdyWielczaninowdochodziłdotakiego
stanuabnegacji,iżniewstydziłsięnawet,żenie
mawłasnejkarety,żepieszowałęsasiępowszystkich
urzędach,żezaniedbałsiętrochęwubiorze–igdyby
czasemktośzdawnychznajomychzmierzył
goironicznymwzrokiemnaulicylubudawałpoprostu,
żegoniepoznaje,znalazłbywsobietyledumy,aby
nawetniezmarszczyćbrwi.Naprawdęniezmarszczyć
brwi,nietylkoabytoktośzobaczył.Zdarzałosię
tooczywiścierzadko;byłytotylkochwileabnegacji
irozdrażnienia,aleswojądrogąpoprzedniepowody
przestaływpływaćnajegopróżność,któraskupiłasię
obecniewokółpewnegozagadnienia,nurtującego
gonieustannie.
„Oto–medytowałzodcieniemsarkazmu(amyśląc
osobie,bywałzwyklesarkastyczny)–ktośtamtroszczy
sięomojąmoralnośćizsyłanamnieteprzeklęte
wspomnieniai»łzyskruchy«.Aniechtam!Itak
napróżno:strzelaniepustyminabojami!Icóżznaczą
tełzyskruchyisamooskarżenia?Wiemażnadtodobrze,
żeniemamwsobieanikrztysamodzielnościpomimo
tychmoichgłupichczterdziestulat!Boniechnotylko
jutrotaksięzłożąokoliczności,żebędzieminarękę
rozpuścićpogłoski,iżnaprzykładżonanauczyciela
przyjmujeodemnieprezenty,tojerozpuszczębezchwili