Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
8
T.Walas,H.Markiewicz,M.P.Markowski,R.Nycz,T.Kunz
jesz.Popierwsze,naszaepoka,powiadasz,toepokabardziejdekonstrukcjiniż
konstrukcji,bardziejrozłamańniżstanowienia.Gdybyśmyprzyjęlinawet,że
takjestwodniesieniudoepokidzisiejszej,toniewidzęwtymniczłego,ataki
właśnie,zaniepokojonyczynostalgicznytonsłyszęwTwoimpytaniu.Brak
mocnejmetodymiałbypowodowaćupadekprofesjonalizacjiistandardów,ale
przecieżniematujednoznacznegowynikania.Zastąpieniegeneralnejteorii
lokalnymihermeneutykaminiejestnaganne,leczdomagasięprzeformuło-
waniajęzyka,wjakimdomagamysięstandardów.Niemajużbowiem,zgoda,
superstandardówpoprawnościnaukowej,ważnychwkażdymszczegółowym
wypadku,nieznaczytojednak,żeniemaichwogóle.Poprostu,podnaporem
różnychpostawmetodologicznychodszedłdolamusaprojektzgeneralizowa-
nejnaukioliteraturze.Niemajużtakiegoprojektu,niewiadomobowiem,
czymjestsamaliteratura,skorokażdazmetodologiipowiedzmy:feminizm,
badaniakulturowe,dekonstrukcjadefiniujenaswójsposób.Akiedynie
mazgodycodoliteraturyjakoobiektubadań,niemożebyćzgodycodowe-
wnętrznejspójnościnaukioliteraturze.Takwięc,wsytuacji,gdyponownego
określeniadomagasięprzedmiotnaszychbadań,przedefiniowaniupowinna
ulecsamanaukaczywiedzaoliteraturze,atymsamymstandardyprofesjona-
lizacji.Niewiadomojuż,czegoowestandardymiałybydotyczyć.Czytego,
„jak”analizowaćtekstyliterackie,zapomocąjakiejmetody,czyteżtego,że
wogólenależytorobić,robićuważnieisolidnie.Todrugiejesttakoczywiste,
żeniewartosięprzytymzatrzymywać.Codopierwszego,mojaodpowiedź
brzminastępująco:trzebaanalizowaćliteraturętak,byzachęcałotostudentów
dosamodzielnejpracy.Alemógłbympowiedziećteżinaczej:należyanalizować
literaturętak,bystudentniemiałwrażenia,żemożnaoniejmówićzapomocą
jednegotylkojęzyka.Tedwastandardydostrzegamdziśjakonajważniejsze,
gdyżzesformułowanieminnychmielibyśmydzisiajpoważnyproblem.
Alezfaktu,żestandardynaszejdyscyplinydefiniowanebardziejlo-
kalnieniżglobalnie,wzależnościnp.odśrodowiska,wzależnościodludzi,
którzytworząjakąśwspólnotęnaukową,wzależnościodosobowościprofe-
sora,jegootwartościlubzamkniętościmetodologicznej,wynikajączasami
niedobrekonsekwencje.Gdyprzyjrzymysiędyskusjomnatematymetalite-
rackie,towidać,żetocząsięonewobrębietychmniejszychgrupiwkon-
sekwencjiniemażadnychdyskusji,bowdanejgrupiewszyscyprzyjmują
właśnietensamjęzyk,natomiastpomiędzywspólnotaminaukowymiczypro-
fesjonalnymidyskusjiniema.Niezmiernierzadkiesytuacje,żedyskutują
zsobąprzedstawicielecałkowicieodmiennychorientacjimetodologicznych.
Dyskutują,czylidecydująsięnato,byzrewidowaćwłasnezasady.Wiążesię
tościślewłaśniezprofesjonalizacją,wtymsensie,żeprofesjonalizacjasię
zawęża.Jakośtaksiędzieje,wszyscyuznają,żeistniejepewienwąskimo-
delprofesjonalizacji,któryuniemożliwiadyskusjęmiędzyprofesjonalistami
wtejsamejdziedzinie.Pojawiasiętutajmnóstwoparadoksów,jednomożna
wszakżepowiedzieć:to,comnienajbardziejzasmuca,tooziębłośćpolskich
literaturoznawcówiniechęćdospieraniasięowłasneracje.