Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
którzychętniezajęlibynaszemiejsca,odpowiadałem
groźnymszczerzeniemkłów.
Zpoczątkugodzinamirozmawialiśmy,potemczęsto
spokojnieoboksiebiesiedzieliśmynieobecnyduchemJulian
pracowałprzykomputerze,japodobnie.
Niemampojęcia,nacoliczyłJulian,udającsięwpodróż
doBerlina.Dlamniepiwnica,jakąnamprzydzielono
naprezentację,byłanieprzyjemna.Naszczęściebyłamała,
ponieważnaprelekcjęprzyszłoniecałedwadzieściaosób
cojednakszczególniemniemartwiło,niebyłoanijednej
znanejtwarzyspośródczłonkówKlubu.Nierozumiałem,
dlaczegonikogonieinteresujeideaWikiLeaks.
Siedziałemwpierwszymrzędziezprawejstrony
iobserwowałemJulianaopowiadającegooWLzprzyjaznym,
australijskimakcentem.Codzienniebyłubranywtosamo.
Lśniącabieląkoszula,któraprzypierwszymspotkaniu
wywarłanamnietakwielkiewrażenie,niewyglądałajużtak
efektownie.
JeśliJulianbyłrozczarowanyzwabieniemdopiwnicytak
niewielusłuchaczy,niedawałtegoposobiepoznać.Mówił
przezczterdzieścipięćminut,akiedytrzechsłuchaczychciało
nakoniecjeszczesięczegośdowiedzieć,cierpliwie
odpowiadałnapytania.
Byłomigoniecoszkoda.Wkońcusamzapłaciłzaprzyjazd.
Kiedyodczasudoczasuodwracałemsiędosłuchaczy,
widziałemniecobezradneminy.
Wpóźniejszymczasiewygłaszałprelekcjewznacznie
bardziejobrazowysposóbipodpierałsięwiększąliczbą
przykładów,wtedyjednakbyłytorozważaniajeszczebardzo
teoretyczne.Julianbyłjednakniezmordowany
wreklamowaniuswegopomysłu.Wciągukilkunastępnych