Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział2
WódzXiongnu[4]miałdwiecórki,takpiękne,żeludzie
wkrajuuważalijezaboginie.Wódzpowiedział:„Mojecórki
niemogąwyjśćzaczłowieka,oddamjeniebu”.Wbezludnym
miejscunapółnocykrajuwybudowałwysokąwieżę,umieścił
tamcórkiirzekł:„Oniebo,weźjesobie”.Porokupojawiłsię
wilk,którydnieminocączuwałprzywieży,ujejstópwykopał
sobiejamęichoćczasupływał,nigdzienieodchodził.Młodsza
zcórekrzekła:„Ojciecumieściłnastutaj,chcącoddaćnas
niebu.Tenwilkmusibyćboskimstworzeniem,wysłańcem
nieba.Zejdźmydoniego”.Starszacórkaprzelękłasięirzekła:
„Tojesttylkozwierzę,hańbadlanaszychrodziców”.Młodsza
nieposłuchałaizeszła.Zostałażonąwilkaiurodziłasyna.
Późniejpowstałotukwitnącepaństwo.Jegoludpotrafi
przeciągłymgłosemwyśpiewywaćpieśni,podobnedowycia
wilków”.
„HistoriadynastiiWei”
(spisanawlatach551–554,obejmującaokres386–550r.)
S
ześćalbosiedemwilkówcichodołączyłodouformowanegojuż
ztrzechstronpierścienia.ChenZhen,zasłaniającustarękawem
baraniegokożucha,zapytałzniżonymgłosem:
Ojcze,terazjużzamknąkrąg?
JeszczenieodszepnąłBilig.Dowódcaczekanawłaściwy
moment.Wilkirobiątouważniejniżmywczasieobławy.Sam
dojdźdotego,nacoczekają.
Kiedyporuszyłswymisiwymi,krzaczastymibrwiami,spadła
znichodrobinaszronu.Najegolisiejczapie,zakrywającejczoło
ipoliczki,opadającejnaramiona,teżosiadłszron,którynie
przykryłtylkojegojasnobrązowychoczu,połyskującychgłębokim,
bursztynowymblaskiem.
Jużjakiśczasleżeliwzaspieiterazskierowaliuwagęnapasące
sięnazboczugazele.Byłoichkołotysiąca.Kilkadużychkozłów
odługich,czarnychrogach,podnosiłogłowyrozglądającsię
iwęsząc,inneszybkorozgarniałyśnieg,bydostaćsiędotrawy.
Byłotopastwiskodrugiejbrygadyprodukcyjnej,przeznaczone
specjalnienaczaszimowychklęsk.Zajmowałoobszarpiętnastu
kilometrówkwadratowych;położonewgórachiosłonięte