Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jestnapęczniały,maobwisłąsztucznąszczękę.Nawet
jegomózgjestsztuczny.Corazbardziejprzypomina
przedśmiertnywizerunekMao.Wszyscyonizczasem
stająsiępodobnidosiebiejakbliźniacykryjesięwtym
jakaśtajemnica.Sztuczni,złożenizzepsutychczęści,gdy
mówią,memłającsłowa,wydajesię,żezamomentsię
rozpadną.Ajednaksięnierozpadają.Żywaapoteoza
kanukizmu,Onisiędemaskująutrzymywaniemtakich
figurantów.
Nie,nie,lepiejjużRobertaspodportretemWitolda.
Potemsiada,żebyzagraćmenueta,ajagapięsię
naponętnebiodrapaniGiedraitienė,biodraStefy,biodra
wszystkichkobietświata,którezanurzająsięwotwór
drzwiiwergiliańskowiodądopiekielnegokręguciasta
jabłkowegoiokrągłychkobiecychtwarzy.
Ponieważnadstołem,srajnabób,wisiportretwąsacza,
prawydolnyrógjestpęknięty,wąsaczobity.StalinSralin
dzieciożerca.Leczmyprzednimniestchórzymy,
pogrzebaczwdupęmuwsadzimy.
Srajnagroch,nabóburyna,
Srajnaibeków*Stalina.
Jedensiedzinaprzeciwmnie,drugichodzipodścianą,
macienkąszyję,gwałtowniejabłkoadamowatą.Nozdrza
cieniutkie,drżąrazporaz,czegośchce.Chmurniełypie
naciebierybimioczami:możeniepodobamusię,
żeleżysznagiirozciągniętywtensposób.Samicię
położyli,samizwiązali.Naścianiepokazująsięplecionki,
drżąisięzmieniają.Leżyszrozciągniętynadnie
kamiennejjamy,widziszjedyniekawałeczekwąsatych,
sralinowskichspękaniebios.Plecionkiwspinająsię
donieba,dowąsacza,migoczą,rozgwieżdżająsię,
mrugająniczymoczka.Onpatrzyzramspokojniejak
Bóg.Takamiennajamatojegoołtarz.Jednakwszystko
jesttunaodwróttyjesteśukrzyżowany,aonmodlisię
dociebie.Naodwrót:pierwszymówiamen.Tobieamen.
Świętyduchosralinuśmiechasiępogruzińsku,spod
wąsówwystająmuobgryzionekosteczkidzieci.Dlaczego
ciętupołożyli?Przecieżniczegoniezdążyłeśzrobić.Nie