Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
opisywaćwszystkiemojeudanemisjeposzukiwawcze.
Bułeczkasięobraziła.Potemjednak,jaktoona,
rozchmurzyłasięiznalazłasobiepowóddozadowolenia.
DoKWZPAdopisałakoślawymiwołami„iKA”.
IKlaryAdamczykteż!Bobezemniebyśniemiała
tychmisji!
DzisiajPolaruszanakolejnąmisję,poszukaćopaski,
októrejnaocznyświadek,czyliBułeczka,mówi:
Była,napewnobyła.Napewnospakowałam
dotornistra.Przysięgam,ktośmusiałmizabrać
wdrodzedodomu.Założęsię,żenieznajdzieszjej
wszkole!
Polaniemaczasuprzedlekcjami,bowpadajądoszatni
tużprzedósmą.Schodzinamisjęposzukiwawczą
napierwszejprzerwie.Opaskęznajdujenaparapecie
wświetlicy.Oczywiście!Toniejestżadnawyjątkowa
sytuacja.Zawszeznajdujezaginionerzeczysiostry
itriumfalnieprzynosijeBułcedoklasy,awtedymała
Klarapatrzyzezdumieniemipodziwem.Idzisiajznowu
wszystkoprzebiegazupełniezwyczajnie,opróczjednego.
KiedyPolazbliżasiędogabinetupanidyrektor,widzi
wychodzącezniegodwiedziwnepostacie.Kobietę,która
jestubrananibynormalnie,weleganckiespodnieigolf,
mabutynaobcasie,alenarękachnosirękawiczki.
Nagłowiemabogatozdobionyszal,któryopadajej
naczołoizakrywaczęściowotwarz.Polawpierwszej
chwilimyśli,żemożetojestmuzułmanka.UBułeczki
wprzedszkolubyłchłopczykzCzeczeniiijegomama
nosiłachustęnagłowie.Alezupełnieinną.Polastwierdza,
żetakobietawyglądaraczej,jakbychciałaukryćjakąś
chorobęskóryczybliznynapoliczkach.Twarzoile
widaćjestpokrytabardzogrubąwarstwąmakijażu.
Wtejtwarzyświecąoczy.Bardzozieloneiniepokojące.
Spodzawojuwymykająsięwłosybardzojasne,prawie
białe.