Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tozczegobędzieżyła?Zmalowaniahenną?
Natymmalowaniu,zdajesię,całkiemnieźlejużzarabia.
Tak,aleprzecieżtoniejestprawdziwyzawód.Wpojęciu
Justyny„prawdziwyzawód”oznaczapracęodósmejdoszesnastej
najakimśsolidnymstanowisku.Lekarz,prawnik,urzędniczka
wbanku,odbiedynawetsekretarka,jednakzpewnościąnieartystka,
którapodróżujeodimprezydoimprezyztubkamiziołowejpasty.
Iwdodatkuwybierasięlatemwgóryciągnęła.
Zprzyjaciółmi.ŻebywędrowaćpoTatrachzplecakami.Jak
zadawnychczasów,takpowiedziała.PójdąnaZawrat.
Zakręciłomisięwgłowie.Tomógłbyćprzypadek,ostatecznie
mnóstwoludziwybierasiękażdegorokuwTatry.Alepotym,jak
wmarcuniespodziewaniespotkałamJacka,pomysłtejwakacyjnej
wyprawywydawałsięczymświęcej.Jakbyprzeszłośćniespodziewanie
wychyliłasięzzarogu,wykrzywiładomniepaskudnągębę,
szturchnęłasękatympaluchemizapytała:Ico,maszzamiarwreszcie
zareagować?
Cotynato?Justynapatrzyłatriumfująco,wiedząc,żewygrała
itymrazembędęmusiałazaprotestować,ajawbrewwszystkiemu,
coczułam,spróbowałamsięuśmiechnąć.
Niechjedziepowiedziałam.Najwyżejzanudząsięwkolejce
naKasprowy.
Niemożeszchociażrazwżyciubyćpoważna?Totrasa,naktórej
zniknąłwujekRoman.
OczywiścieJustynyniebyłonaświecie,kiedyzaginąłmójbrat,ale
iona,iAdamrośliwcieniutejtragedii.Samaotozadbałam,ateraz
zdarzałomisiętegożałować.Przywnukachniepopełniłamjuż
dawnegobłędu:ZuzaiJeremiwiedzielitylkotyle,żebratichbabci
latatemuzniknąłwdrodzenaŚwinicę.
Niechcę,żebytamszła...szepnęłaJustyna,ajapowoliskinęłam
głową.Teżtegoniechciałam,wiedziałamjednak,żeZuzaniedasię
przekonać.Byłaupartądziewczyną,bardzopodobnąpodtym