Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
comógł.Resztępewniesprzedał,aleniechmu!
RRwyhamowałpłynnienawysokościmojejfurtki.
Tebazadziwionapojazdemwysunęłanosprzez
szczelinęwpłocieiwęszyła,kiwającenergicznieogonem.
NawetMontyPythonodwróciłnachwilęnosodAzymutu
Zero.
Notodowidzeniausłyszałemwsłuchawce.
Dowidzeniaodpowiedziałemoszołomiony.
Odłożyłemsłuchawkęichwilęsiedziałemnieruchomo.
Potemschowałemetuidowewnętrznejkieszeni
marynarkiiotworzyłemdrzwi.Dziękuję,Josephie.
Dowidzenia.
Dowidzeniapanuszanownemuusłyszałem.
Wózbezszelestnieodpłynąłodfurtki.Tebadopiero
terazodważyłasiępisnąć,aitoodgłosbyłwątły
inieśmiały.
Już,już!
Przekroczyłemfurtkęipodrapałemzauszami.
Staranniemnieobwąchałaiwydałomisię,żejest
zadowolonazosiadłegonamniezapachurolls-royce’a.
DrzwiotworzyłysięistanęławnichPyma.
Wieszco?Myślałam,żemniebujasz,alechyba
nawettyniewynająłbyśtakiejlimuzyny,żebytylko
uwiarygodnićswojefantazjepowiedziałazuśmiechem.
Noskwitowałemkrótkojejprzyznanie.
Popołudnieupłynęłonaopowiadaniu,wyjaśnianiu
izastanawianiusię.
Dopierownocy,kiedyobudziłmnieblaskksiężyca
bijącyprostowokno,uprzytomniłemsobie,czegonie
sprawdziłemwGlobNecie.Jużmisię,oczywiście,nie
chciałowstawać.
Obiecałemsobietylko,żekiedyśsprawdzę,kto
wykupiłśmierdzącystadioninajegomiejscu,
watrakcyjnejlokalizacji,wybudowałkilkabiurowców.
Inaczejktonatymsmrodziezrobiłfortunę.