Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
martwciesię!
DziewczynyposłałyzbolałyuśmiechpaniAgnieszce
iodprowadziływzrokiem,gdyodchodziłazBartkiem
dobiuramieszczącegosięnapiętrzestajni.
Pamiętajozatrudnieniujeszczejednegostajennego.
ObiecałamStanisławowipomoc,latajużniete,aroboty
przybywa.
Dotarłydonichjeszczesłowabyłejpaniprezes
skierowanedoBartka.
CałkiemniezłytenfacetpowiedziałaWiktoria,gdy
tylkozostałysame.Popatrz,nietakistary,trzydzieści
dwalata.Niedawnowróciłzzagranicy.Odnosiłnawet
jakieśsukcesywskokachprzezprzeszkody,alebyło
tozjakieśsiedemlattemu.
Skądtytowszystkowiesz?zdumiałasięLilka.
Halo,wujekGooglewiewszystko.Wiktoria
pomachałajejkomórkąprzedtwarzą.Tojakiśwycinek
zgazety,regionalki,alewynikmiałcałkiemdobry.
Postukałaidealniewystylizowanympaznokciem
wekran.
No,możebyć.Lilkawzruszyłatylkoramionami.
Możebyć?Mówiszopunktach,którezdobył
zaprzejazd,czyonimsamym?
Ito,ito.Jejramionaznowupowędrowałydogóry.
Przecieżtociacho!Widziałaśjegobłękitneoczy?
Utonąćmożna!
Myślałam,żewoliszbrunetówzoczamiciemnymijak
bezgwiezdnanoc.Lilianazacytowałasłowaprzyjaciółki,
którewypowiadała,zachwycającsięurodąPatryka.
Kobietazmiennąjest.Atyjesteśdziwna.Wiktoria
założyłanogęnanogęipokiwałanaLilianępalcem.
Pojawiasięprzystojnyfacetnahoryzoncie,aciebie
tonierusza.Możebyśwkońcusobiekogośpoderwała,
co?
Niemuszę,takjakty,oglądaćsięzakażdymsamcem