Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
takie,któreżyjąwwodzietylkojakiśczas,apotemjuż
namoczoneprzeżywająbezwody?Takiejakieśzepoki
dinozaurów?
Mam!wykrzyknęłam.Żaby!
Coprawda,żabytonieryby,pozatymkumkają,ale
mogąwbaseniepopływaćinaścieżceposkakać.
Stwierdziłam,żemogęjenawetkarmić.Nibynie
wiedziałam,jaktozrobićiczymkarmićżabyanijak
jezachęcić,żebyskakałypomojejścieżce,aletojużnie
miałożadnegoznaczenia.Wmojejgłowiepowstałobraz
idealnegomiejscaprzypominającegomiPolskę.
Odziwo,żabypojawiłysięsame,zapewnezawsze
tambyły,aledopieroterazzwróciłamnanieuwagę.
Opieprzałammojekoty,gdyktórąśzjadły.Tak
namarginesie,toniewiedziałam,żekotyjedzążaby.
Minąłrok,możetrzyiwodapowolizaczęła
wypłukiwaćcementspodkamyków.Luzowałysię
iodpadały,więcprzyszedłczasnareperację.
ZadzwoniłamdoTahira,aleniestetynieodpowiadał,
kontaktsięurwał.Poprosiłamznajomych,żebymipolecili
kogoś,ktoumiezrobićcementinaprawimiścieżko-
rzeczkę.
PojakimśczasiezgłosiłsiędomnieMozes.
Powiedziałammu,ocochodzi,iumówiliśmysię,
żewczwartekrozpocznienaprawę.Doniedzieliwszystko
miałobyćzrobione.
NiebardzoktomiałMozesapilnować,ponieważ
musiałamzasuwaćwbiurze,naszczęściepodswoim
własnymnadzorem.Mojebiuromieściłosięwtylnej
częścidomu,więccałyczasbyłamnamiejscu.Corusz