Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ojciecodnalazłswojepowołanie–jakoprawarękapani
Danusiprzesiadujecałymidniamiwzakładzie
pogrzebowym.Zakażdymrazem,gdygospotykam,
powtarza,żenajlepszyklientnaświecietonieboszczyk.
Nienarzeka,niewykłócasię,spokojnieczekanaswoją
kolej.Alejaznówutknęłamtam,skądtakbardzo
chciałamsięwyrwać.Wniszypralniczej,gdzienic
ciekawegoniemożesięwydarzyć.
Roksanawyjechaławpołowieczerwca,aledodziśnie
dałaznakużycia.Podróżnadrugikoniecświata,
doosoby,którąpoznałazaledwiekilkamiesięcytemu,
wdodatkuprzezinternet.Nawetniezdążyłampostawić
jejkart,ajużsiedziaławsamolocie.Todałomisporo
domyślenia,jeślichodzioplanowanybiznes–ludziezbyt
szybkopodejmujądecyzjewsprawach,którezzałożenia
wymagajączasu.Muszęsięjeszczenadtymzastanowić,
łatwowtakiejsytuacjipopełnićbłąd.
Roksanęzachwyciłmężczyzna,któryprzedstawiłsię
jakoMaurycy,potomekpolskichemigrantów,którzy
–zanimosiedliwAustralii–przemierzylicałyświat.
PomieszkiwaliwNiemczech,potemweFrancji,wSzkocji,
StanachZjednoczonych,Algierii,żebywreszcieosiąść
naantypodach.Internetowarandkatrwała,zprzerwami,
niecałedwadniiMaurycy,zachwyconyRoksaną,
oświadczyłsięjejzapomocąSkype’a.Oświadczynybyły
bardzonietypowe,boRoksananieznaangielskiego,
Maurycyniemówipopolsku,awokienkudialogowym
widaćbyłotylkoczubekjegogłowyiwielkiportretjakiejś
czarnoskórejdamywtle.Absztyfikantwysłałteż
wirtualnybukietczerwonychróż,ajakże!Swojezdjęcie
natlefarmystrusi,którąrzekomoprowadzi,dołączył
wcharakterzewirtualnegobilecikumiłosnego.
Skądmiałapewność,żetezdjęciasąprawdziwe?
Dlaczegotakszybkouwierzyła,żeMaurycypisałprawdę?
Wielokrotniezadawałamjejtakiepytania.Ona
odpowiadała,żenależywierzyćwludziiludziom,
wprzeciwnymrazieczłowiekzapętlisięwewłasnych
obawachizamkniesięnazawszewświeciestrachu.
Trzebatakżepodejmowaćwyzwania,botylkonowe,