Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
możetodaćefekty!Ogród,wktórymbiedna,
chimerycznaludzkośćzdolnajestmiotaćsię
odemocji,któreprowadządospokojuipiękna.
„Pa​trzaj!Darńze​szłaróżą”,roz​ka​zuje:
„Pa​trzaj!Darńze​szłaróżąiśmiejesiękwie​cie,
Atuje​denty​dzieńwię​cejwpyłza​padłprze​cie;
Rwijteróżeipijwino!bonimsięobej​rzysz,
Jużsięróżewprochroz​sy​pią,adarńwze​schłe
śmie​cie...”[5].
Więcten
Ru​baj​jat
byłpierwszymwierszem,naktóry
padłmójwzrok.DunbarisamBardpojawilisięzaraz
potem;niebyłolepszejścieżkidopoezjiniż
taogrod​ni​czaksiążka.
Mójojciecsfilmowałmojąmatkęzbierającąprzy
murzedomumojejbabciróżowekapustyozdobne,
podczasgdyrozpadałysięnakawałkiwjejrękach;
ojciecnakręciłteżmojąsiostręimniewogrodach
Zuassy,stojącychprzeddonicązróżowymigeraniami
„pelargoniamirabatowymi”,jakmojaksiążka
pieczołowicienamprzypomina.Geraniapozostajądla
mniegeraniami.
Pięknekwiaty
opisująjetak:
„Rządzącaniegdyśkrólowaogrodukwiatowego,
radosnarabatówka,zrzekłasiętytułunarzeczinnych”.
Aleniedlamnie:przezlatatroskliwiepielęgnowałem
geranianamoimbalkoniewLondynie,gdziekwitłybez
prze​rwywnaj​bar​dziejnie​sprzy​ja​ją​cychwa​run​kach.
Wdzisiejszychczasachroślinymiewają
najupiorniejszekolory,ale
PaulCrampel
,prawdziwy
szkar​łat,je​dynyko​lorge​ra​nium,jestrzad​ko​ścią.
*