Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żebyzbudowaćswojegniazdawkątachpokoju.Potem
stawiałamnienałóżkuipatrzyła,jaksięubieram,
zawszestaranniepoprawiającmojesznurówki
ubutów.
PośniadaniuDavide,jejprzystojny,osiemnastoletni
bratanek,sadzałmnienakierownicyswojegoroweru
ijeździliśmywiejskimidrogami–albowypływaliśmy
najeziorostarąłódką,gdziemogłempatrzeć,jak
osiemnastolatekrozbierałsięzgorąca,gdywiosłował
wokółcypladotajemniczejzatoczki,śmiejącsięcałą
drogę.Byłmojąpierwsząmiłością.
WTOREK7
Naliczyłemsporoponadpięćdziesiątpąkówżonkili,
którezasadziłemzeszłegoroku.Żadenjeszczesięnie
otworzył,alejeślitaciepłapogodasięutrzyma,
powinnytozrobićwciągutygodnia.
Towczesnaodmiana.KróleAlfredy,które
posadziłemnapoczątkuzeszłegowrześnia,ledwo
wybijająsięzpodłoża.
*
„Żonkil”,piszeThomasHill,„jestkwiatemnaczasie,
dobrymnapokaz”.Gérardwswoim
Zielniku
mówi
namozapewnieniachTeokryta,żeżonkilerosną
nałąkach;napisałteż,żepięknapaniEuropa,
wchodzączeswoiminimfaminałąkę,zebrałasłodko
pachnąceżonkile.Ująłtowponiższychwersach,które
możemyprzetłumaczyćtak:
„Alekiedyprzychodzątutajdziewczęta,
Łąkikwitnąjakwzrokiemobjąć,
Todziewczęztymi,tamto–ztamtymi,