Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Aleks,jakbyśniezauważył,jużjestemzła,więc,
proszę,oszczędźsobiewstępuinformuję.
Widzęiszczerzemówiąc,naprawdęniemampojęcia
dlaczego.Niewiem,cotakpodniosłociciśnienie
iczemuakuratjamamobrywaćzatorykoszetem.
Każdejegosłowoniezdradzającenickonkretnego,
anasiłęstarającesięodbiecodtematu,działanamnie
niczymkolejnamina.Naprawdęniemampojęcia,
ocotedąsy,pocowypytywanie,gdziebyłem,zkim,
corobiłem…Poważniemamsięztegowszystkiegoprzed
tobątłumaczyć?Tegowłaśniechcesz?Bojeżelitak,
toprzykromi,alenicztego.Cenięswojąprywatność,
aniektóresprawy,spotkaniaczyinformacjedotyczące
moichinteresówlubproblemówpozostanąjeszczedługo
jedyniewmojejwiedzy.Niemusisz,aprzedewszystkim
niemożeszowszystkimwiedzieć.Iwierzlubnie,ale
robiętonietylkodlawłasnegodobra,aleitwojego.
Nawetnamomentniespuszczazemniestanowczego
wzroku.
Gdybynietenszokspowodowanyprzetrawionąprzez
mojeuszydawkąrewelacji,którepadłyzjegoust,
powiedziałabymmu,żebysięswojąprywatnością
wypchał,apotemodwróciłaitylebymnieoglądał.
Jednakwtejchwilijestemwstaniejedyniestać
nieruchomoimrugaćoczami,gdyonzwyczajnie
obwieszczami,żejakojegopartnerkawcaleniemuszę
wiedzieć,coizkimrobi,ajegodobrąwoląbędzie,
żepostanowimiotymopowiedzieć.
Tynaprawdęmyślisz,żejestemzła,boniechcesz
misięopowiedziećoswoichinteresachczyproblemach?